W poniedziałek 350 demonstrantów w czasie przemarszu przyszło pod dom Kretschmanna, gdzie „zatrzymali się na pięć minut po przeciwnej stronie ulicy”. Także w niedzielę demonstrowano przed domem premiera - poinformował w poniedziałek rzecznik policji.

Reklama

Jak dodał rzecznik, niektórzy uczestnicy „próbowali ominąć barierę i dostać się do prywatnego domu Kretschmanna”, co zostało uniemożliwione przez policję. Premier przebywał wówczas poza domem. Burmistrz Sigmaringen (Badenia-Wirtembergia) oraz radni wszystkich opcji politycznych zgodnie skrytykowali zachowanie demonstrantów. W poniedziałkowym oświadczeniu napisali: „W demokracji możemy mieć różne opinie. Ale politycy i ich rodziny nie mogą być atakowani, nie ma u nas miejsca na mowę nienawiści. Jednoczymy się przeciwko takiemu zachowaniu”.

Szef CDU Badenii-Wirtembergii, Thomas Strobl, uznał zdarzenie za "psychoterror" i przekroczenie dopuszczalnych granic.

Protesty

Protesty przed prywatnymi domami polityków nasiliły się w ostatnim czasie – podkreśla SWR.

Na początku grudnia 2021 r. przed domem saksońskiej minister zdrowia Petry Koepping (SPD) odbyła się demonstracja z płonącymi pochodniami. Pod koniec stycznia ok. 30 osób protestowało przed domem burmistrza Tybingi Borisa Palmera (Zieloni) przeciwko obowiązkowym szczepieniom, a protestujący wykrzykiwali m.in. „Zgiń, Palmer”. W styczniu odbył się też protest w Turyngii przed domem burmistrza Gery Juliana Vonarba.