"Nie mamy potwierdzenia, czy bezzałogowce wykorzystano już na froncie w Ukrainie, lecz maszyny są sprawne i gotowe do zastosowania w warunkach bojowych" - oznajmili przedstawiciele służb, zastrzegający sobie anonimowość.
"W obliczu sankcji gospodarczych i ograniczeń w łańcuchach dostaw z powodu inwazji na Ukrainę, Rosja coraz częściej zwraca się do Iranu jako kluczowego partnera i dostawcy uzbrojenia. (...) Przekazanie dronów może być przejawem pogłębienia współpracy wojskowej między (tymi) wieloletnimi sojusznikami" - oceniła AP.
Co w zamian?
- Stany Zjednoczone posiadają informacje, z których wynika, że Iran wesprze Rosję w działaniach wojennych na Ukrainie, dostarczając jej nawet kilkaset dronów, w tym także uzbrojonych - oznajmił 11 lipca doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. Kilka dni później Waszyngton powiadomił, że rosyjscy urzędnicy mieli odwiedzić lotnisko w centralnym Iranie, aby obejrzeć bezzałogowce.
Na początku sierpnia amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW) przekazał doniesienia, że Iran mógł wysłać do Rosji pierwszą partię dronów, a w zamian Moskwa jakoby rozważa dostarczenie Teheranowi myśliwców Su-35.
10 sierpnia stacja CNN poinformowała, że rosyjscy żołnierze odbyli już szkolenie z obsługi irańskich samolotów bezzałogowych Shahed-191 i Shahed-129, zdolnych do przenoszenia precyzyjnie naprowadzanych pocisków rakietowych.