Matwijczuk, której Centrum Wolności Obywatelskich razem z białoruskim opozycjonistą Alesiem Bialackim oraz zdelegalizowaną przez Kreml rosyjską organizacją Memoriał otrzymało pokojowego Nobla, odniosła się w ten sposób do krytyki decyzji Norweskiego Komitetu Noblowskiego m.in. ze strony współpracowników prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Reklama

"Komitet Noblowski w interesujący sposób rozumie słowo "pokój". Reprezentanci dwóch państw, które zaatakowały trzecie, wspólnie otrzymują Nagrodę Nobla. Ani rosyjskie, ani białoruskie organizacje nie potrafiły stawić oporu wojnie. Tegoroczny Nobel jest 'rewelacyjny'" - napisał doradca prezydenta Mychajło Podolak na Twitterze.

Doradcę prezydenta Zełenskiego wsparł kończący misję ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk argumentując, że "nie ma nic przeciwko" pozostałym laureatom, lecz nie zgadza się na "stawianie w jednym słowiańskim geopolitycznym szeregu Ukrainy - ofiary rosyjskiej wojny na wyniszczenie oraz Rosji i jej białoruskiego wspólnika". Jest to "prawdziwie druzgocące" - ocenił.

Reklama
Reklama

"Reprezentanci społeczeństwa obywatelskiego"

- Laureaci reprezentują społeczeństwo obywatelskie w swoich krajach. Przez wiele lat wspierali prawo do krytyki władzy i ochronę podstawowych praw obywateli - podkreśliła w uzasadnieniu decyzji przewodnicząca Norweskiego Komitetu Noblowskiego Berit Reiss-Andersen.

Jak dodała, siedzący w więzieniu Bialacki oraz dwie organizacje z Rosji oraz Ukrainy, "podjęły niezwykły wysiłek, aby udokumentować zbrodnie wojenne, łamanie praw człowieka i nadużycia władzy". - Wspólnie pokazują znaczenie społeczeństwa obywatelskiego dla pokoju i demokracji - zaznaczyła.

- Tym razem jest to naprawdę autentyczna decyzja Komitetu i bardzo się z niej cieszę, bo każda, jakakolwiek forma solidarności i wsparcia dla walczących o swoją niepodległość i suwerenność mieszkańców Ukrainy, a także demokratycznych i wolnościowych umysłów w Rosji i na Białorusi, gdzie są poddawani opresji, ma ogromny sens, zwłaszcza teraz - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Alexandr Vondra, były dysydent i dawny współpracownik Vaclava Havla.