Organizacja pozarządowa Global Fishing Watch (GFW) ustaliła, że 138-metrowy statek Kapitan Szemilkin odbył dwie podróże, ukrywając swoje prawdziwe położenie i stosując techniki, które jako pierwsze wykorzystały Iran i Wenezuela - kraje również eksportujące ropę i objęte sankcjami. "FT" podaje, że zdołał potwierdzić wnioski GFW.

Reklama

Tankowiec odwiedził kotwicowisko w pobliżu Malty, gdzie pozostał od maja do lipca, a potem udał się do Północnego Cypru; za każdym razem podawał za pośrednictwem AIS fałszywe dane, według których pływał wodach terytorialnych Grecji. Mylne dane przekazywane przez Kapitana Szemilkina były subtelnym oszustwem w porównaniu z tym, co przekazywały załogi innych statków, które miały jakoby pływać, kreśląc idealne figury geometryczne.

Badanie oparte na zdjęciach satelitarnych

Badanie GFW oparte było na zdjęciach satelitarnych Europejskiej Agencji Kosmicznej, które wykazały, że Kapitan Szemilkin nie znajdował się w miejscach, na które wskazywały komunikaty systemu AIS.

Bjorn Bergman, analityk danych pracujący dla GFW, powiedział, że fałszywe dane przekazywane przez statki stają się coraz bardziej realistyczne. "AIS jest otwartym systemem, a więc jest podatny na manipulacje. Zdołaliśmy jednak wypracować rozwiązania pozwalające wykryć manipulowanie danymi o położeniu. A więc operatorzy statków, którzy to robią, zwracają na siebie uwagę" - dodał.

W sobotę "FT" podał, że Rosja po cichu zgromadziła flotę ponad 100 starzejących się tankowców, aby za ich pomocą obchodzić ograniczenia na sprzedaż ropy.

Restrykcje te obejmują wprowadzony przez UE zakaz importu ropy drogą morską oraz uzgodniony przez UE i G7 globalny pułap cenowy na poziomie 60 dolarów za baryłkę.

Rosja od dawna zapowiada, że nie będzie współpracować z żadnym krajem egzekwującym limit, co oznacza, że może odmówić dostaw ropy na warunkach ustalonych przez Zachód.