Wypowiedź Arestowycza, która padła w sobotniej rozmowie wideo z rosyjskim opozycjonistą Markiem Fejginem, przytaczają w niedzielę ukraińskie i rosyjskie media. Ostrzelaliśmy sztab, w którym on był. Roznieśliśmy go w pył, do zera. Zginęło tam i bez Gierasimowa dużo starszych oficerów, ale on zdążył wyjechać trochę wcześniej, nie zdążyliśmy - powiedział Arestowycz. Jak wskazał, miało to miejsce pod koniec kwietnia lub na początku maja.
"NYT": USA były przeciwne zamachowi
Wcześniej "New York Times”, powołując się na źródła, informował, że Ukraina chciała zlikwidować Gierasimowa, lecz USA były temu przeciwne, obawiając się eskalacji. Niewymienione z nazwiska źródła "NYT" przekazały, że zamach miał mieć miejsce, gdy generał przybył do strefy działań wojennych w Donbasie. Według źródeł "NYT" Stany Zjednoczone dowiedziały się o tej podróży, ale Waszyngton nie podzielił się tą informacją z Kijowem w obawie, że w przypadku zamachu mogłoby to doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji między Stanami Zjednoczonymi a Rosją.
Jednak Ukraińcy również dowiedzieli się o planach generała, ale wysocy ranga urzędnicy amerykańskiej administracji po konsultacjach z Białym Domem poprosili stronę ukraińską o odwołanie ataku. Nowojorska gazeta napisała, że informacja przyszła za późno, a ukraińscy wojskowi powiedzieli Amerykanom, że już rozpoczęli atak na pozycję generała. W ataku, według oficjalnych danych, zginęły dziesiątki Rosjan, jednak Gierasimowa nie było wśród nich.
"NYT" zaznacza, że po tym wydarzeniu rosyjscy dowódcy wojskowi ograniczyli swoje wizyty na froncie.