Goldschmidt jako analogię przywołał okres schyłku życia Stalina, gdy Żydzi byli celem gniewu i niezadowolenia inicjowanego przez władze. "Kiedy spojrzymy wstecz na historię Rosji, zawsze, gdy system polityczny był zagrożony, widzieliśmy, jak władza próbowała przekierować gniew i niezadowolenie mas na społeczność żydowską" - powiedział Goldschmidt w wywiadzie. "Widzieliśmy to w czasach carskich i pod koniec reżimu stalinowskiego" - przypomniał.
"Widzimy rosnący antysemityzm, podczas gdy Rosja wraca do nowego rodzaju Związku Radzieckiego, i krok po kroku znów zapada żelazna kurtyna. Dlatego uważam, że najlepszą opcją dla rosyjskich Żydów jest wyjazd" - dodał.
Goldschmidt opuścił Rosję
Goldschmidt, który od 1993 r. był naczelnym rabinem Moskwy, opuścił Rosję dwa tygodnie po rozpoczęciu 24 lutego br. rosyjskiej inwazji na Ukrainę z powodu presji nałożonej przez rosyjskie władze, aby wyraził poparcie dla wojny. Żyje na emigracji w Izraelu i poinformował, że nie planuje powrotu do Rosji. Po wyjeździe do Izraela ustąpił ze stanowiska.
Jak zaznaczył, na jego decyzję wpłynęła presja na liderów rosyjskiej społeczności żydowskiej, by wspierali wojnę. "Ja odmówiłem. Zrezygnowałem, ponieważ kontynuowanie pracy jako główny rabin Moskwy byłoby problemem dla społeczności ze względu na represje podejmowane wobec dysydentów" - wyjaśnił.
Rabin przypomniał, że Wołodymyr Zełenski, który nie ukrywa swego żydowskiego pochodzenia, został wybrany na prezydenta Ukrainy, zdobywając ponad 70 proc. głosów, co pokazuje jak bardzo bezsensowne są twierdzenia Władimira Putina, że Ukraina jest rządzona przez neonazistów.
"Pokaż mi inny kraj, który jest w szponach nazistów, gdzie społeczność żydowska kwitnie" - zaznaczył Goldschmidt, mówiąc o Ukrainie.