Według amerykańskiego think tanku Putin skoncentrował się na usprawiedliwianiu ataku na Ukrainę i ponoszonych w związku z tym ludzkich kosztach. Przyznał, że rok 2022 "był rokiem trudnych, koniecznych decyzji", które uznał za niezbędne dla osiągnięcia przez Rosję "pełnej suwerenności".

Reklama

Analitycy ISW oceniają, że wystąpienie rosyjskiego dyktatora zawierało retoryczne stwierdzenia, że Rosja ma historyczne prawo do Ukrainy, a odzyskanie nad nią kontroli to warunek niepodległości i suwerenności Rosji. Wszystko to oznacza, że Putin nie jest nastawiony na pokojowe rozwiązanie i jedynie zwycięstwa armii ukraińskiej na polu walki i wyzwolenie spod okupacji kolejnych terenów mogą go zmusić do zmiany stanowiska.

Waszyngtoński think tank twierdzi, że rosyjski atak rakietowy z 31 grudnia na ukraińską infrastrukturę był mniej intensywny niż wcześniejsze. Wojskom rosyjskim - w ocenie ISW - kończą się zapasy amunicji, co wpłynie na przebieg operacji na froncie, szczególnie w okolicach Bachmutu w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy. Również z tego powodu mało prawdopodobny jest w najbliższych miesiącach nowy atak rosyjski na Ukrainę z terytorium Białorusi.

Reklama