W przemówieniu skierowanym do uczestników audiencji w Auli Pawła VI papież podkreślił: - Potrzeba jeszcze wielu wysiłków, by rozszerzyć ten model i otworzyć więcej legalnych szlaków migracji.
Tam, gdzie brakuje woli politycznej, skuteczne modele, taki, jak wasz oferują nowe drogi. Poza tym migracja bezpieczna, uporządkowana, legalna i zrównoważona leży w interesie wszystkich państw. Jeśli tego się nie zrozumie, istnieje ryzyko, iż strach zgasi przyszłość i będzie usprawiedliwiać bariery, o które rozbija się życie ludzkie - ostrzegł Franciszek.
Jego zdaniem organizacja korytarzy humanitarnych i otwieranie ich dla osób najsłabszych jest najbardziej właściwą odpowiedzią na znak obecnych czasów. - To wskazuje drogę Europie, by nie pozostała zablokowana, przestraszona, bez wizji przyszłości.
Historia Europy rozwijała się przez stulecia poprzez integrację różnych ludów i kultur. Nie bójmy się zatem przyszłości - apelował papież.
Odnotował, że korytarze humanitarne zostały uruchomione w 2016 roku "jako odpowiedź na coraz bardziej dramatyczną sytuację na szlaku na Morzu Śródziemnym". - Morze to - mówił - stało się cmentarzyskiem. Korytarze humanitarne są po to, by zagwarantować życie, ratunek, a potem godność i integrację - zaznaczył Franciszek.
"Straszliwe obozy w Libii" i kilka słów o Ukrainie
Zwrócił uwagę na proceder przemytu ludzi i na to, że w Libii są "straszliwe obozy", w których przetrzymywani są migranci. Przywołał także katastrofę łodzi z migrantami, do której doszło 26 lutego w pobliżu brzegów Kalabrii. Zginęło w niej 86 osób, a kilkanaście zaginęło. - Ta katastrofa nie powinna się wydarzyć i trzeba zrobić wszystko, by się nie powtórzyła - oświadczył.
Papież dodał też, że "korytarze to rzucanie mostów, przez które tyle dzieci, kobiet, mężczyzn, ludzi starszych z bardzo trudnych i niebezpiecznych terenów przeszło w sposób bezpieczny, legalny i godny aż do kraju ich przyjmującego".
Oni - podkreślił - pokonują granice, a tym bardziej mury obojętności, o które często rozbija się nadzieja tak wielu osób. Franciszek stwierdził również, że udzielanie gościny to "konkretne zaangażowanie dla pokoju".
Zwrócił się do grupy uchodźców z Ukrainy obecnych na audiencji: - Chcę wam powiedzieć, że papież nie rezygnuje z poszukiwania pokoju, z nadziei na pokój i modlitwy o pokój. Robię to dla waszego udręczonego kraju i innych, dotkniętych przez wojnę. - Wojna to porażka polityki. Podsyca ją jad traktowania drugiego człowieka jako wroga - zaznaczył.
Z Watykanu Sylwia Wysocka