Pytany podczas wysłuchania w senackiej komisji ds. sił zbrojnych o to, czy Ukraina ma obecnie przewagę nad Rosją, Austin zwrócił uwagę na straty, jakie poniosły rosyjskie wojska podczas trwających ataków w Donbasie.

Ukraińcy (...) przetrzebili ich zasoby pojazdów opancerzonych w sposób, jaki nikt nie mógł sobie wyobrazić. Dlatego widzimy teraz, że Rosja sięga po swoje czołgi T-54 i T-55 (...) to pokazuje, że ich zdolności się kurczą - powiedział minister obrony USA i dodał, że Rosja ma też problemy z dostępnością amunicji artyleryjskiej.

Reklama

Myślę, że zobaczymy zwiększenie intensywności walk na wiosnę, kiedy warunki dla prowadzenia manewrów się polepszą. I bazując na tych rzeczach, które zrobiliśmy i które nadal robimy, myślę, że Ukraina ma naprawdę dobrą szansę, by odnieść sukces - ocenił Austin.

Reklama

"Ta amunicja przeciwczołgowa, ta artyleria…"

Występujący u jego boku generał Mark Milley podkreślał, odpowiadając na pytania senatorów o efektywność i kontrolę wysyłanej na Ukrainę broni, że najlepszym świadectwem na to, iż pomoc USA jest wykorzystywana skutecznie, są straty wśród rosyjskich sił.

Ta amunicja przeciwczołgowa, ta artyleria czyni dewastujący efekt wśród Rosjan. Rosjanie mają dużo ponad 200 tys. strat, ich ofensywne aspiracje właściwie się zatrzymały (...) można powiedzieć, że absolutnie nadziali się na ukraiński bagnet i to w dużej mierze wynik środków, które dostarczyły Stany Zjednoczone i inne kraje - powiedział generał.

Odpowiadając na pytania o możliwość przekazania przez USA myśliwców i dronów MQ-9 Reaper, Austin i Milley podkreślali, że głównymi potrzebami Ukrainy są obecnie systemy obrony powietrznej, pojazdy opancerzone i broń dalekiego zasięgu, bo to są czynniki, które zrobią największą różnicę na polu walki w najkrótszym czasie. Jak ocenili, duże drony takie jak MQ-9 nie przetrwałyby długo w przestrzeni powietrznej i sprawdziłyby się gorzej niż mniejsze bezzałogowce, które dostarczają USA.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński