Jak ujawnia RUSI, rosyjskie agencje szpiegowskie rozpoczęły przygotowania do inwazji na Ukrainę już w czerwcu 2021 roku. Zarazem szef rosyjskiego wywiadu zagranicznego SWR miał powiedzieć prezydentowi Władimirowi Putinowi, że potrzebuje więcej czasu na przygotowanie i poprosił o opóźnienie inwazji, lecz jego prośba została odrzucona.
Opublikowany w środę 39-stronicowy raport, zatytułowany "Preliminary Lessons from Russia's Unconventional Operations During the Russo-Ukrainian War, Feb 2022-Feb 2023", ma być ostrzeżeniem dla zachodnich rządów co do zakresu rosyjskich tajnych operacji poza granicami. Jego główny autor Jack Watling przypomina o niedawnym aresztowaniu wysokiego rangą urzędnika niemieckiego wywiadu oskarżonego o przekazywanie Moskwie ściśle tajnych informacji.
"Jest oczywiste, że rosyjskie służby specjalne zdołały zwerbować dużą sieć agentów na Ukrainie przed inwazją i duża część aparatu wsparcia pozostała żywotna po inwazji, dostarczając stały strumień ludzkiego wywiadu dla rosyjskich sił" - napisano w raporcie.
FSB na Ukrainie
Zwrócono w nim uwagę, że Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) szybko zdominowała populację w okupowanych obszarach Ukrainy. FSB oceniała, że aby podporządkować sobie dany obszar, musi kontrolować tylko 8 proc. jego ludności. W miarę postępów wojsk rosyjskich funkcjonariusze FSB przejmowali z siedzib lokalnych władz ukraińskie dokumenty rządowe, ściągali twarde dyski komputerów, co pozwalało im na tworzenie list osób pracujących dla państwa i miejsc ich zamieszkania. Co najmniej 800 ukraińskich urzędników zostało wcielonych do pracy dla FSB, niektórzy dobrowolnie, inni pod przymusem.
Przeszukania domów kończyły się aresztowaniami i przesłuchaniami w piwnicach. Jak mówi Watling, tortury były często stosowane nie tyle w celu uzyskania informacji, co zastraszenia, aby zniechęcić ludność do stawiania oporu. W tym samym czasie jednostki do prowadzenia wojny elektronicznej pracowały nad odcięciem dostępu do ukraińskiej telewizji, radia i internetu, co jeszcze bardziej izolowało ludność na terenach objętych okupacją i pomagało w sprawowaniu kontroli.
RUSI ocenia, że ogólnie rzecz biorąc, rosyjskie agencje wywiadowcze i bezpieczeństwa osiągnęły na Ukrainie większy sukces niż rosyjskie wojsko, które poniosło liczne porażki. Jednak szpiedzy również popełnili błędy. Ich pierwotna ocena przed inwazją, przekazana prezydentowi Putinowi, zakładała, że siły rosyjskie zostaną przyjęte z otwartymi ramionami, a rząd w Kijowie szybko upadnie. To okazało się dla Moskwy katastrofalnym błędem.
"Rosyjskim służbom specjalnym brakuje uczciwości, by rzetelnie informować o własnych działaniach. Wydaje się, że istnieje systemowy problem nadmiernego informowania o swoich sukcesach i ukrywania słabości przed przełożonymi" - napisano w raporcie.
Jack Watling wskazuje na przykład rosyjskiego generała w wywiadzie wojskowym GRU, który odpowiadał za próbę otrucia w Salisbury w 2018 r. Siergieja Skripala. Pomimo ujawnienia operacji i publicznego wskazania domniemanych wykonawców, generał nie został odsunięty, lecz awansowany.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński