"Według dokumentów wojskowych USA, które pojawiły się w internecie, rosyjski myśliwiec w ubiegłym roku omal nie zestrzelił brytyjskiego samolotu zwiadowczego" – poinformował "WP", oceniając, że jest to bardziej poważny incydent, niż wszystkie inne ujawnione dotychczas przypadki i potencjalnie mógł on "wciągnąć USA i NATO do wojny na Ukrainie".

Reklama

Co się stało niedaleko Krymu?

Do zdarzenia miało dojść 29 września niedaleko wybrzeża okupowanego przez Rosję Krymu. Tajny dokument, na który powołała się gazeta, mówi o sytuacji, w której omal nie doszło do zestrzelenia samolotu RC-135 przez rosyjski myśliwiec.

Minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace w październiku miał poinformować Izbę Gmin, że dwa rosyjskie myśliwce Su-27 przechwyciły brytyjską maszynę w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Czarnym. Rosjanie operowali w "lekkomyślny" sposób, a jeden z ich samolotów zbliżył się do brytyjskiego na odległość 15 stóp (niecałe 5 metrów).

Rosyjski myśliwiec wystrzelił przy tym pocisk na pewnej odległości. Jak powiadomił dziennik, Wallace tłumaczył to "błędem technicznym" i miał przekazać, że rozmawiał o tym z przedstawicielami Kremla.

Śledztwo ws. wycieku danych

Dokument, na który powołał się "WP", był adresowany do Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Pentagonu z oznaczeniem SECRET/NOFORN, co oznacza, że nie był przeznaczony dla zagranicznych odbiorców. Zawierał on informacje na temat lotów rozpoznawczych nad Morzem Czarnym w okresie od 29 września 2022 roku do 26 lutego 2023 roku.

Amerykańskie władze prowadzą śledztwo w sprawie wycieku i publikacji w sieciach społecznościowych tajnych dokumentów wojskowych USA, dotyczących m.in. wojny na Ukrainie, w tym zachodniego wsparcia dla Kijowa, a także innych wrażliwych kwestii w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego. Według ekspertów część dokumentów mogła być zmodyfikowana, inne wydają się autentyczne. (