Jeśli sojusznicy po prostu potwierdzą po raz 130. +politykę otwartych drzwi+, to dla Ukrainy taki wynik szczytu będzie nie do przyjęcia - oświadczył Kułeba.
Jeśli spróbują zaproponować nam w Wilnie jakieś pozytywne rzeczy odnośnie do pogłębienia współpracy z NATO, ale jednocześnie nie zrobią ani jednego kroku ku członkostwu Ukrainy w NATO, to jest to dla nas nie do zaakceptowania - kontynuował.
"Powinien być zrobiony krok…"
Na lipcowym szczycie NATO w Wilnie powinien być zrobiony krok w stronę członkostwa Ukrainy w Sojuszu - podkreślił minister. Strona ukraińska oczekuje też, że sojusznicy zdecydują, co będzie dziać się z punktu widzenia gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy od teraz do czasu, gdy Ukraina stanie się członkiem NATO - zaznaczył szef dyplomacji. W żadnym wypadku nie zgodzimy się na decyzje zastępcze - zapowiedział.