Położone po stronie europejskiej centralne dzielnice Stambułu - jak m.in. okolice placu Taksim czy Besiktas - tradycyjnie należą do bloku opozycyjnego. To plakaty Kilicdaroglu, któremu często towarzyszy burmistrz miasta i kandydat na wiceprezydenta Ekrem Imamoglu, dominują nad przestrzenią tych części metropolii.

Reklama

Zdecydowaną przewagę prezydenta Erdogana i jego Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) dostrzec można szczególnie w dzielnicach okalających centrum miasta. Balat - dawna dzielnica żydowska i dzisiejsza kolorowa siedziba kameralnych kawiarni na południowym brzegu Złotego Rogu – oraz położony na wschodnim, anatolijskim krańcu miasta Pendik stanowczo opowiadają się po stronie obecnej koalicji rządzącej.

"Najważniejsze wybory w stuleciu"

Z całego osiedla tylko my i jedna rodzina alewicka nie głosujemy na AKP i Erdogana. To naprawdę wpływa na relacje z sąsiadami; trudno zaufać komuś, kto w każdej chwili może skorzystać z kontaktów i sympatii władz, by ci zaszkodzić - przyznała w rozmowie z PAP 25-letnia Nazli, mieszkanka Pendiku i wyborczyni Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) oraz Kilicdaroglu.

Reklama

Nie ma żadnej przesady w tym, żeby nazywać te wybory najważniejszymi co najmniej w tym stuleciu. Ich wynikowi podporządkowałam swoją najbliższą przyszłość. Jeśli nic się nie zmieni, na pewno wyjadę, chociaż będzie to równie trudne jak teraz - dodała.

Reklama

"Rodzi się nowy dzień"

Rodzi się nowy dzień,cześć, cześć przyjaciele! Rodzi się nowy dzień, cześć. Moje oczy są jak ołów, dziś rano otworzyły się powoli. Witaj, świecie! - cytuje turecką piosenkę właściciel kawiarni, mówiąc, że z jej pomocą będzie świętować pożegnanie pana Erdogana. Nie mogę doczekać się odsunięcia go od władzy. Zobacz tylko, co zrobił z naszą ekonomią. Wszystko upada - z walutą na czele. Każdy chce wyjechać, trudno związać koniec z końcem - mówi PAP mężczyzna.

Wiesz, że to nie są najważniejsze od lat wybory wyłącznie dla nas? To dotyczy też regionu, Europy, całego świata. Chcę w niedzielę świętować - przyłącza się klient kawiarni.

Mieszkańcy boją się zamieszek

Temat wyborów zapanował nie tylko na murach Stambułu, ale i w rozmowach jego mieszkańców. Raczej trudno usłyszeć to w tramwaju, ale wszyscy rozmawiają o wyborach. Przede wszystkim w kręgu swoich znajomych, bo otwartość to zbyt duże ryzyko w atmosferze nie znoszącej sprzeciwu. Ale każdy żyje właśnie tym - powiedziała 31-letnia Kubra.

Wiele osób fantazjuje o sposobach świętowania zmiany. W gronie moich znajomych rozmawiamy o tym, jak będzie wyglądać nasz pierwszy tweet, gdy nie będziemy bać się konsekwencji jego napisania” – wyznała mieszkanka Stambułu. „Z drugiej strony jednak niektórzy przestrzegają przed nadmiernym okazywaniem radości, bo w kraju może dojść do zamieszek -dodała.

Ze Stambułu Jakub Bawołek