Prezydenci Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski wzięli udział w obchodach 80. rocznicy zbrodni wołyńskiej. "Razem oddajemy hołd wszystkim niewinnym ofiarom Wołynia! Pamięć nas łączy! Razem jesteśmy silniejsi!" - komunikaty o takiej treści opublikowały po mszy w katedrze w Łucku kancelarie obu prezydentów. W mniej eufemistyczny sposób wypowiedzieli się przedstawiciele związków wyznaniowych znad Dniepru. Ogólnoukraińska Rada Kościołów i Związków Wyznaniowych napisała w piątek, że "pochyla głowy wobec pamięci zabitych, zamordowanych i zranionych ofiar tych strasznych wydarzeń".
To bardzo ważny gest symboliczny. Mam nadzieję, że niebawem zostanie rozstrzygnięta także kwestia ekshumacji i godnego pochówku ofiar - ocenił niedzielną wizytę w Łucku pochodzący z tego miasta politolog Anatolij Kurnosow w rozmowie z DGP.
Nasza ręka do pojednania była wyciągnięta od lat, ale spotykamy wreszcie po drugiej stronie zrozumienie i konkretne działania. Myślę, że najbliższe dni przyniosą kolejne decyzje - komentowała w rozmowie z PAP posłanka PiS Małgorzata Gosiewska.
Okazją mogą być wtorkowe obchody w Warszawie. Polskie władze liczą zwłaszcza na przyspieszenie wydawania zgód na poszukiwania i ekshumację pomordowanych. Chodzi głównie o ofiary rzezi wołyńskiej, ale też osoby, które zginęły podczas obu wojen światowych. Uroczystości związane z rocznicą krwawej niedzieli, którą uznaje się za symboliczny początek ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji, zaczęły się od piątkowej wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w dawnych Ostrówkach.