Sprawa sięga roku 2020, w którym to nieistniejąca już Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego odsunęła sędziego Igora Tuleyę od orzekania.

Reklama

Wyrok TSUE

Reklama

W czwartkowym wyroku TSUE zauważył, że odsunięcie sędziego Tulei od orzekania "oparto na przepisach krajowych, które Trybunał uznał za sprzeczne z traktatem unijnym".

"Polskie sądy są zobowiązane szanować tę regulację i wyciągać wszelkie wynikające z niej konsekwencje (…); tym samym powinny odstąpić od stosowania uchwały Izby Dyscyplinarnej, jeśli nie może ona zagwarantować pierwszeństwa prawa UE" - czytamy w orzeczeniu.

Unijne prawo "wymaga, by sędzia Igor Tuleya mógł nadal wykonywać swoje obowiązki w toczącym się postępowaniu karnym", jak również "by skład orzekający, któremu przekazano sprawę pierwotnie powierzoną sędziemu Tulei, wstrzymał się od orzekania, a właściwe organy ponownie przydzieliły ją Tulei".

Trybunał zaznaczył, że "zasada pierwszeństwa prawa UE nakłada obowiązek odstąpienia od stosowania wszelkich sprzecznych z tym prawem przepisów krajowych". Zauważył przy tym, że "niezastosowanie przez sędziego krajowego tych przepisów nie może prowadzić do pociągnięcia go do odpowiedzialności dyscyplinarnej".