Do Australii, sąsiadującej z nią Nowej Zelandii oraz do Brazylii Mesić miał polecieć wiosną. "Z powodu sytuacji gospodarczej, zmuszającej nas do szukania oszczędności w sektorze publicznym, prezydent Chorwacji postanowił skorygować program swoich wizyt zagranicznych w tym roku" - poinformowała kancelaria chorwackiej głowy państwa.

Reklama

Nie wszystko jednak stracone. Gdy kryzys minie, Stipe Mesić ponownie rozważy możliwość podróży do egzotycznych państw. To jednak pieśń dalekiej przyszłości. Na razie bowiem chorwacki rząd gorączkowo szuka oszczędności. Przez to, że tegoroczny PKB spadnie w tym kraju o 2 procent, potrzeba jak najszybciej zaoszczędzić około 470 milionów euro.