W lipcu zeszłego roku po raz pierwszy w historii pomiarów w Wielkiej Brytanii temperatura przekroczyła 40 stopni Celsjusza, przy czym zanotowana temperatura - 40,3 st. była aż o 1,6 st. wyższa od dotychczasowego rekordu. Także cały rok 2022 był najcieplejszym w historii pomiarów, czyli od 1884 r.

Reklama

Ale Met Office wskazał też na cały szereg innych danych świadczących o tym, że ubiegły rok był wyjątkowy, jeśli chodzi o klimat - każdy z miesięcy 2022 r. z wyjątkiem grudnia był cieplejszy niż średnia z ostatnich 20 lat; okres od stycznia do sierpnia był najsuchszy w Anglii i Walii od 1976 r.; zima była jedną z najmniej śnieżnych od 60 lat; niemal wszystkie wiosenne rośliny zaczęły kwitnąć od 1 do 10 dni wcześniej niż normalnie. Ponadto cały 10-letni okres 2013-22 był najcieplejszy w historii pomiarów.

Jak podkreślono w raporcie, te rekordowe temperatury w Wielkiej Brytanii są bezpośrednio związane z globalnym ociepleniem, a jeśli emisje gazów cieplarnianych będą na takim poziomie, na jakim obecnie są prognozowane, do końca obecnego wieku średnia globalna temperatura wzrośnie o 2-3 stopnie Celsjusza. To będzie się przekładało także na klimat w Wielkiej Brytanii.

Będziemy świadkami bardzo, bardzo wielu dni, w których temperatura przekroczy 30, 32 lub 35 stopni Celsjusza. Tak więc cieplejsze lata staną się znacznie częstsze i gorące dni staną się znacznie częstsze - powiedział główny autor raportu Mike Kendon. "Fala upałów, która ma teraz miejsce w południowej Europie, fala upałów, którą widzieliśmy w zeszłym roku, wszystkie te rzeczy pasują do wzorca i dowodzą, że nasz klimat się zmienia. Zmienia się teraz i to szybko" - dodał.

W raporcie napisano, że takie fale upałów, jakie miały miejsce w Wielkiej Brytanii w 2022 r., do 2040 r. będą uważane za zjawisko normalne, a przed końcem XXI wieku tego typu temperatury będą nawet poniżej średniej.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński