Jak powiedział sekretarz generalny ONZ, rosyjska agresja jest koronnym przykładem tego, co się dzieje, jeśli państwa nie przestrzegają podstawowych zasad Narodów Zjednoczonych. - Wojna, rozpoczęta pogwałceniem Karty Narodów Zjednoczonych i prawa międzynarodowego, wywołała splot horrorów: zniszczone życia, naruszone prawa człowieka, straumatyzowane dzieci, rozbite nadzieje i marzenia - oznajmił Guterres. Jak dodał, skutki wojny są odczuwane na całym świecie, wskazując, że "groźby jądrowe narażają na ryzyko nas wszystkich", łamanie traktatów ma konsekwencje dla bezpieczeństwa świata.

Reklama

Nie możemy ustać w wysiłkach, by pracować na rzecz pokoju, sprawiedliwego pokoju, zgodnego z Kartą Narodów Zjednoczonych - powiedział sekretarz generalny ONZ. Dodał, że "świat potrzebuje ukraińskiego zboża i rosyjskich nawozów" oraz wezwał do odnowienia Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej.

Guterres stwierdził, że jesteśmy świadkami końca jednobiegunowego świata, dodając, że niesie to ze sobą szanse dla społeczności międzynarodowej. Ale dodał, że sam porządek wielobiegunowy w niczym nie pomoże bez silnych międzynarodowych instytucji. Zwrócił uwagę, że taki stan rzeczy miał miejsce w na przełomie XIX i XX w. i doprowadził do I wojny światowej.

"Instytucje ONZ utknęły w czasie"

Guterres ocenił, że obecne instytucje ONZ"utknęły w czasie" i odzwierciedlają realia z 1945 r., kiedy ówczesne mocarstwa wciąż miały kolonialne nastawienie. Dodał, że reformy systemu są konieczne, bo w przeciwnym wypadku ONZ będzie tylko pogarszał problemy świata.

Nie mam złudzeń. Reformy są kwestią siły. Ale alternatywą dla reform nie jest status quo (...) Reforma albo rozłam - podkreślił Guterres.

Stwierdził, że konieczna jest też gruntowna reforma międzynarodowych instytucji finansowych, by powstrzymać rozwarstwianie się świata i nierówności gospodarczych. Ogłosił też alarm jeśli chodzi o stan działań humanitarnych. - Globalny system humanitarny jest na skraju upadku. Potrzeby rosną, a fundusze wysychają - ostrzegał.

Z Nowego Jorku Oskar Górzyński