Decyzję o częściowym zakazie importu litewskiego mleka do Rosji wydała jeszcze 6 sierpnia Rosyjska Federalna Służba ds. Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor). Oficjalny powód obostrzeń to wykrycie w sprowadzonych z Litwy bańkach mleka sladów antybiotyków.
Na wieść o planowanym zakazie wśród litewskich mleczarzy zawrzało. Są pewni, iż antybiotyki w mleku to wymysł rosyjskich władz, a cała sprawa ma podłoże polityczne. „Nasza produkcja spełnia wszelkie wymogi” - mówił mediom dyrektor Państwowego Urzędu Żywności i Weterynarii Kaizmieras Lukauskas.
Wprowadzenie zakazów zbiegło się z zaostrzeniem kontroli celnej na granicy litewsko-rosyjskiej i rosyjsko-łotewskiej. Rosyjscy celnicy szykanuja kierowców TiR-ów z Litwy, tworząc dla nich osobne kolejki. Niektóre sięgają już 30 kilometrów.
Według dziennika „Kommiersant” obecne tarcia to m.in. efekt napietej sytuacji wokół rafinerii w Możejkach, która w 2006 roku została wykupiona przez polski koncern PKN Orlen. "Moskwa liczyła, że polityka zagraniczna Litwy ulegnie zmianie po wybraniu nowego prezydenta, którym w maju została Dalia Grybauskaite. Jednak pani Grybauskaite dała już do zrozumienia, że popiera euroatlantycką integrację Tbilisi i Kijowa oraz że nie zamierza odstępować od linii swojego poprzednika (Valdasa Adamkusa) w stosunku do Rosji" - pisze moskiewski dziennik.