Oofensywa Ukrainy i walka Rosjan o wschodni Donbas

W szerokiej analizie amerykańska gazeta podsumowuje dotychczasowe wysiłki wojskowe obu stron konfliktu na wschodzie Europy: zapowiadaną od miesięcy kontrofensywę Ukrainy i podział sił rosyjskich na południu z jednej strony, oraz wysiłki Rosji w celu opanowania wschodniego regionu Donbasu z drugiej.

Reklama

"Żaden z tych ataków nie przebiegł zgodnie z planem" - konstatuje "New York Times". "Linia frontu, po miesiącach wyczerpujących walk i licznych ofiarach, pozostaje w dużej mierze niezmieniona" - dodają autorzy analizy.

Gazeta powołuje się zwłaszcza na badania Instytutu Studiów nad Wojną (Institute for the Study of War). W sierpniu w ręce Rosjan przeszło mniej terytoriów niż w jakimkolwiek innym miesiącu wojny. Z kolei Ukraina osiągnęła niewielkie zdobycze terytorialne na południu, Rosja zaś zajęła nieco więcej ziemi głównie na północnym wschodzie - opisuje "NYT".

Reklama

Pola minowe i fortyfikacje utrudniają ukraińską ofensywę

"Ukraińska kontrofensywa z trudem posuwa się naprzód - pisze amerykańska gazta - przez terytorium na południu. Napotyka rozległe pola minowe i setki kilometrów fortyfikacji - okopów, rowów przeciwczołgowych i betonowych przeszkód - które Rosja zbudowała zeszłej zimy, aby spowolnić ukraińskie pojazdy i zmusić je do zajęcia pozycji, z których łatwiej będzie je namierzyć".

Według szacunków Rosja kontroluje prawie 200 mil kw. (517 km kw.) więcej ukraińskiego terytorium w porównaniu z początkiem roku. Obecnie Rosja kontroluje około 18 procent terytorium Ukrainy. Obszar ten obejmuje Krym i część wschodniej Ukrainy, którą armia Władimira Putina okupuje od 2014 roku.

Reklama

Rosji zależy na utrzymaniu okupowanego terytorium

Cytowana przez gazetę analityczka wojenna dr Marina Miron z King's College w Londynie sądzi, że rosyjskie wojsko nie dąży do szybkich zwycięstw i uzyskania kolejnych zdobyczy terytorialnych. Siłom rosyjskim zależy raczej na utrzymaniu terytorium, które już kontroluje. Cała strategia na Ukrainie polega na tym, by (…) [Rosjanom udało się] zabić jak najwięcej [ludzi] i zniszczyć jak najwięcej zachodniego sprzętu - dodała.

Badaczka zwraca uwagę na ryzyko, jakie wiąże się ze spowolnieniem ukraińskiej ofensywy. Wskazuje na możliwe słabnące poparcie Zachodu w związku z przeciągającym się w czasie coraz bardziej kosztownym konfliktem wojennym. Rosja próbuje przeczekać, aż Zachód się odwróci od Ukrainy - mówi dr Miron.