"Rosyjska hipokryzja i zakłamanie przebija wszystko. Kreml właśnie stara się pozycjonować jako rozjemca w wojnie Hamas - Izrael" - napisał we wtorek na X zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.
"Tymczasem to działania Moskwy wzmacniają od lat potencjał Hamasu, Hezbollahu i innych organizacji terrorystycznych" - zaznaczył sekretarz stanu w kancelarii premiera.
Do wpisu dołączył wpis z konta na X rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych z cytatem jego rzeczniczki prasowej Marii Zacharowej, która podkreśla "niezwykłe zaniepokojenie" sytuacją w strefie konfliktu palestyńsko-izraelskiego.
"Ważną rzeczą jest teraz ustanowienie zawieszenia broni i powstrzymanie rozlewu krwi. Umożliwiłoby to uniknięcie nowych ofiar i zapobiegnięcie katastrofie humanitarnej w całym regionie" - zaznaczyło MSZ we wpisie, do którego odniósł się pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
Atak Hamasu na Izrael
W sobotę rano Izrael został niespodziewanie zaatakowany przez muzułmański Hamas. Bojownicy przeniknęli do wielu miast na południu kraju. Izrael został również zaatakowany tysiącami rakiet. W niedzielę po południu izraelskie wojsko poinformowało, że przeprowadza zmasowane ataki lotnicze na cele w Autonomii Palestyńskiej, gdzie ukrywać się mają bojownicy Hamasu. W nocy z niedzieli na poniedziałek wojsko izraelskie poinformowało, że nadal prowadzi naloty powietrzne w Strefie Gazy.
Według szacunków rządu Izraela zginęło dotychczas ponad 1000 obywateli tego kraju. Liczba Palestyńczyków zabitych przez wojsko izraelskie nie jest znana - władze palestyńskie we wtorek poinformowały o 765 ofiarach, zaznaczając, że problemy z internetem utrudniają płynny przepływ informacji. Izraelskie wojsko podało, że na terenie kraju odnaleziono łącznie zwłoki 1500 Palestyńczyków.
Uderzenie i działania po nim przyniosły największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską.
Aleksander Główczewski