Stany Zjednoczone poważnie podważyły pokój i stabilność w regionie - stwierdził rzecznik chińskiego Południowego Teatru Operacyjnego w oświadczeniu, dodając, że USA "poważnie naruszyły suwerenność i bezpieczeństwo Chin".
Według chińskiego wojska, amerykański okręt USS Gabrielle Giffords wpłynął na wody w rejonie Drugiej Ławicy Thomasa, którą Pekin uznaje za własne terytorium.
Roszczenia Chin
W 2016 roku Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze oddalił roszczenia terytorialne Chin wobec Filipin. Władze w Pekinie zignorowały jednak jego orzeczenie i dodatkowo od lat zgłaszają historyczne pretensje do 90 proc. obszaru Morza Południowochińskiego, w tym obszarów obejmując wyłączne strefy ekonomiczne Brunei, Indonezji, Malezji, Filipin i Wietnamu. Chiny budują na spornym akwenie sztuczne wyspy, na których umieszczają przyczółki wojskowe.
"Od dziesięcioleci każdego dnia VII Flota USA operuje na Morzu Południowochińskim" - napisano w oświadczeniu Marynarki Wojenna USA."Operacje te pokazują, że jesteśmy zaangażowani w utrzymanie wolnego i otwartego regionu Indo-Pacyfiku".
W ostatnich miesiącach wielokrotnie dochodziło do konfrontacji między chińskimi i filipińskimi okrętami floty wojennej i straży przybrzeżnej na wodach wokół Drugiej Ławicy Thomasa i wysp Spratly.
Chiny próbują uniemożliwić Filipinom uzupełnienie zapasów i naprawę rdzewiejącego okrętu z czasów II wojny światowej, który został w 1999 roku celowo osadzony na mieliźnie, by podkreślić roszczenia Manili do archipelagu Spratly.
Z kolei w niedzielę Filipiny poinformowały, że ponad 135 chińskich łodzi "roi się" w okolicach rafy Whitsun (Juliana Felipe), innego spornego obszaru na archipelagu. W związku z tak dużym wzrostem liczby chińskich jednostek filipińska straż przybrzeżna rozmieściła dwie swoje jednostki.