Oddział wojsk NATO stacjonujący w fińskiej Laponii przygotowuje się do Świąt Bożego Narodzenia. W zimowym kamuflażu żołnierze na skuterach śnieżnych i nartach wybierają się do lasu po choinkę – tak rozpoczyna się tegoroczny świąteczny klip Sojuszu Północnoatlantyckiego.https://www.youtube.com/watch?v=1esR-1OMhaI

Reklama

Zamieszenie wokół Mikołaja

Trwa ładowanie wpisu

Gdy żołnierze dekorują choinkę, do ich bazy zbliża się Mikołaj. Wartownik weryfikuje tożsamość Gościa na podstawie wydanego w języku angielskim prawa jazdy z widniejącym adresem „North Pole". Następnie przepuszcza go dalej.

Według fińskiej tradycji prawdziwy Mikołaj ma swoje biuro w Rovaniemi na kole podbiegunowym, ale jego dom to lapońskie wzgórze Korvatunturi za kręgiem polarnym, jednak nie Biegun Północny – potwierdził Mika Vakevainen, który od 40 lat pełni służbę tego jedynego Mikołaja.

Korvatunturi jest oddalone o ok. 500 km na północny wschód od Rovaniemi i leży na granicy z Rosją – czyli od 4 kwietnia, odkąd Finlandia została przyjęta do NATO, także na granicy wschodniej Sojuszu. Utrzymuje się, że tajemnicze Korvatunturi (486 m) jest udekorowana na zboczu formacją skał w kształcie kanału usznego, przez który do środka docierają nawet najcichsze szepty z zewnątrz.

"Fińskość Mikołaja"

Św. Mikołaj – utrzymuje fiński Mikołaj – to „postać na tyle uniwersalna, że każdy chciałby mieć własnego”. Z wielu względów, także w obecnej sytuacji na świecie, dobrze jest ukazać i podkreślać fińskość Mikołaja – dodał, podkreślając, że historycznie Mikołaj jest kojarzony z „dobroczynnością i pokojem”.

Dziennik „Iltalehti” pisze, że świąteczne życzenia od NATO i zamieszenie wokół Mikołaja, mogły zbulwersować niektórych Finów, ale np. według Szwedów Mikołaj mieszka na północy ich kraju.

Według pierwotnej fińskiej tradycji z okresem Świąt związany jest siwy przerażający stary dziad w pozdzieranych łachmanach, kozich skórach i futrach (znany jako świąteczny kozioł, fin. joulupukki). Obecnie powszechnie znany w kulturze zachodniej wizerunek Mikołaja z Rovaniemi, tj. rubasznego starszego pana w czerwonym stroju z bujną białą brodą, roznoszącego atrakcyjne prezenty, został przyjęty z kultury amerykańskiej. Gdy Mikołaj wyrusza w świąteczną podróż jego sanie z prezentami ciągną renifery.