Potwierdził też, że w atakach Rosja użyła kolejnych rakiet z Korei Północnej. Dodał, że USA uważnie śledzą ruchy reżimu w Pjongjangu pod kątem potencjalnych przygotowań do wojny.

Reklama

Kirby odniósł się do wtorkowego ostrzału rakietowego Charkowa przez Rosjan. Jak ocenił, jest to część szerszej strategii Rosji nastawionej na złamanie woli ukraińskiego społeczeństwa poprzez ataki na infrastrukturę i obszary mieszkalne. Dodał przy tym, że podczas gdy "nie widać dużo ruchu" na linii frontu, to Rosja stara się obezwładnić i przytłoczyć ukraińską obronę powietrzną, a także mocniej uderzyć w ukraiński przemysł obronny.

Widzieliśmy, że zaczęli coraz więcej uderzać w przemysł obronny, w bazę przemysłową - powiedział, dodając, że uwydatnia to tylko konieczność uchwalenia nowych środków na pomoc Ukrainie przez Kongres. Negocjacje w tej sprawie nadal trwają i według Białego Domu posuwają się ku końcowi, jednak według republikańskiego senatora Johna Thune'a, konieczne może być zmniejszenie pakietu pomocy gospodarczej zasilającej ukraiński budżet.

Rzecznik NSC zaznaczył, że wysłany jeszcze w październiku wniosek Białego Domu o nowy pakiet środków dla Ukrainy - opiewający na ponad 60 mld dolarów - został uważnie przygotowany w oparciu o potrzeby Ukrainy.

Biały Dom "zaniepokojony kwitnącą współpracą"

Kirby potwierdził też, że w swoich atakach rakietowych Rosjanie w dalszym ciągu używają rakiet przekazanych przez Koreę Północną. Pytany o możliwą wizytę Władimira Putina w Pjongjangu, stwierdził, że Biały Dom jest zaniepokojony kwitnącą współpracą obu reżimów i pilnie obserwuje ten proces m.in. pod kątem tego, co reżim Kim Dzong Una otrzymuje w zamian za pomoc Rosji.

Odniósł się też do ocen części komentatorów i analityków sugerujących, że Korea Północna może przygotowywać się do wojny. - Obserwujemy to bardzo, bardzo uważnie. I powiem tylko, że pozostajemy pewni, że nasze rozlokowanie sił obronnych, które utrzymujemy, pozostaje odpowiednie - powiedział przedstawiciel Białego Domu.