Co ciekawe, Kaddafi formalnie nie sprawuje żadnego urzędu - ostatnich zrzekł się w marcu 1979 r. Jak wyjaśnił, w idealnej demokracji, jaką - jego zdaniem - jest Libia, władzę sprawuje lud i przywódcy nie są potrzebni. Na dodatek w odróżnieniu od wielu innych wojskowych, którzy dokonywali zamachów stanu, nigdy nie mianował się generałem czy marszałkiem. Awansował się bardzo skromnie - tylko na pułkownika.

Reklama

To tylko drobny przykład ekstrawagancji, jakimi przez cztery dekady swoich - bynajmniej nie demokratycznych - rządów, zaskakiwał płk Kaddafi. Najbardziej znaną była przeprowadzka do… beduińskiego namiotu. W latach 90. porzucił obowiązujący do tej pory socjalizm i postanowił stać się przykładnym muzułmaninem. Aby przemiana była pełna, zamienił mundur na tradycyjną islamską szatę i zamieszkał w tradycyjnym beduińskim namiocie (choć bardziej luksusowym niż te, w których mieszkają zwykli Beduini). W namiocie tym przyjmował zagranicznych gości, nierzadko każąc im czekać przed wejściem po kilka godzin, jak to się przydarzyło szefowi włoskiego parlamentu Gianfranco Finiemu, a nawet go zabierał w zagraniczne podróże, rozstawiając go gdzieś na trawniku.

Nie oznacza to wcale, że libijski dyktator lekceważy sprawy bezpieczeństwa. Zdrowia i życia pułkownika Kaddafiego od lat strzeże ochrona złożona wyłącznie z uzbrojonych po zęby kobiet. Jak wyjaśnia, kobiety lepiej od mężczyzn sprawdzają się w roli agentów, bo trudniej odwrócić ich uwagę. Zresztą roli kobiet w życiu społecznym Kaddafi poświęcił nawet jeden z rozdziałów w swojej słynnej, wydanej w 1975 r. "Zielonej książeczce", która jest jego politycznym credo. Znaleźć tam można m.in. taką złotą myśl, że "różnice płciowe wynikają z tego, iż mężczyźni i kobiety różnią się od siebie".

Ale nawet libijska polityka zagraniczna nie jest wolna od ekstrawagancji swojego przywódcy. Najważniejszą jego idee fixe stało się jednoczenie państw. Libia pod rządami Kaddafiego zawarła porozumienia o utworzeniu jednego państwa z Egiptem i Syrią, a następnie z Tunezją. To, że ani jedna, ani druga unia nie weszła w życie, nie zniechęciło libijskiego dyktatora - w 2002 r.namówił pozostałych przywódców Czarnego Lądu do stworzenia Unii Afrykańskiej wzorowanej na Unii Europejskiej.

Mimo wieku emerytalnego Kaddafi nie przestaje zaskakiwać. Latem tego roku, jadąc na szczyt G8 we włoskiej L’Aquili, kazał zatrzymać samochód i ku przerażeniu swojej - kobiecej - ochrony przez 15 minut spacerował po autostradzie.