Hamas przeczy temu i twierdzi, że nie miało w budynku szkołyUNRWA (agencji ONZ ds. pomocy uchodźcom palestyńskim) ani posterunków, ani ludzi - przekazał Reuters.

Atak na szkołę

Wydział informacji Hamasu powiedział, że w ataku zginęło dziewięć kobiet i 14 dzieci. Rzeczniczka UNRWA oszacowała liczbę zabitych na 35-45 osób.

Reklama

Według armii izraelskiej z budynku szkoły członkowie Hamasu kierowali atakami, wykorzystując fakt, że ma ona status cywilnego budynku publicznego. Wojsko przekazało, że przed podjęciem decyzji o ataku na gmach, położony w obozie dla uchodźców Nusajrat, podjęto "wiele kroków, aby zminimalizować ryzyko wyrządzenia krzywdy niezaangażowanym osobom”. Opublikowało również zdjęcia lotnicze pokazujące punkty, w których mieli działać terroryści - poinformował portal Times of Israel. Rzecznik armii powiadomił, że w szkole rozlokowanych było od 20 do 30 bojowników Hamasu.

Cywile ofiarami walk między Hamasem a izraelską armią

Natomiast AP, powołując się na informacje uzyskane od świadka ataku, mówi, że pociski trafiły w sale klasowe, w których przebywali cywile. Ajman Raszid, uchodźca z miasta Gaza, w rozmowie z agencją powiedział, że pomagał wynosić zwłoki zabitych, w tym ciała dwojga dzieci. Było ciemno, elektryczność nie działała, niełatwo było wyciągnąć zmarłych - powiedział.

Schronienie dla mieszkańców

Reklama

Szkoły prowadzone w Strefie Gazy przez UNRWA służą mieszkańcom jako miejsca schronienia. Odkąd w październiku ubiegłego roku Hamas zaatakował Izrael i w konsekwencji w Strefie rozpoczęła się ofensywa wymierzona w palestyńskie organizacje terrorystyczne, większość ludności tego obszaru musiała opuścić domy i przemieścić się w rejony, w których nie operowała armia.

Na krótko przez atakiem na szkołę Izrael ogłosił, że w środkowej części Strefy Gazy prowadzi kampanię przeciwko grupom bojowników stosującym wobec oddziałów armii taktykę wojny podjazdowej - przypomniał Reuters.