W trakcie wizyty w Akademii Dowódczej Bundeswehry generał podał rok 2029 jako prawdopodobny moment przełomowy w napiętych relacjach Rosji z NATO.
Rosja przestawiona na gospodarkę wojenną
Zdaniem wojskowego tak wynika z niemieckich i natowskich analiz. Rosja rozbudowuje obecnie swoje możliwości daleko poza to, czego potrzebuje w wojnie napastniczej przeciwko Ukrainie - stwierdził gen. Breuer w rozmowie z "Sueddeutsche Zeitung" cytowanej przed Deutsche Welle.
Według generała Kreml powiększa personel sił zbrojnych i docelowo pragnie mieć 1,5 miliona żołnierzy, czyli więcej niż cała Unia Europejska. Dlatego nie należy tracić czasu.
Sytuacja jest poważna. Rosja, decyzją Dumy, przestawiła się na gospodarkę wojenną. Produkcja broni została mocno rozruszana – oznajmił inspektor generały Bundeswehry.
Produkcja nawet do półtora tysiąca czołgów rocznie
Wojskowy spostrzegł, że Rosja nie złomuje już swoich starych czołgów, lecz wykorzystuje ich części do produkcji nowych. Dzięki temu z taśm produkcyjnych może zjeżdżać nawet do półtora tysiąca czołgów rocznie.
Jeśli weźmiemy pięć największych natowskich armii w Europie, to mają one na stanie połowę tego, co Rosja może dostarczyć rocznie w kwestii czołgów. Musimy być przygotowani – zaapelował generał.
"Inny rodzaj racjonalności" Władimira Putina
Zapytany, dlaczego Rosja miałaby ryzykować wojnę z NATO, Breuer odparł, że Władimirem Putinem kieruje "inny rodzaj racjonalności". Już wiele razy to udowodnił – zauważył inspektor Bundeswehry.
Poza tym rosyjski dyktator uważa zachodni model społeczny za zagrożenie dla kremlowskiego systemu władzy. Jego cały reżim zacząłby się chwiać, gdyby zaczęły szerzyć się demokracja, wolność i praworządność – powiedział Breuer.
Generał zwrócił też uwagę, że jeżeli Rosja faktycznie zaatakuje NATO, to Niemcy będą głównym hubem, który transportowany będzie sprzęt na wschodnią flankę Sojuszu. Z pewnością trzeba więcej inwestować w wytrzymałą infrastrukturę drogową i kolejową na tym kierunku – zaobserwował.