Orban o hipokryzji Polski

Orban oświadczył, że centrum świata staje się Azja, Zachód popełnia błędy i zmierza ku upadkowi, a Europie grozi stanie się "skansenem".

Mówił też o swojej Wielkiej Strategii dla Węgier, która ma być gotowa za pół roku i "opiera się na podstawowych cechach Węgier, na antropologii" – pisze portal rumuńskiej redakcji Radia Wolna Europa (Radio Europa Libera Romania).

Reklama

Mówiąc o Polsce, Orban krytykował rząd w Warszawie. - Bądźmy szczerzy, otrzymaliśmy mnóstwo kopniaków w tyłek. Polacy prowadzą obłudną politykę. Krytykują nas za nasze stosunki z Rosją, a prowadzą z Rosją interesy przez pośredników. Takiej hipokryzji ze strony państwa nigdy nie widziałem – cytuje premiera Węgier Radio Europa Libera Romania.

Orban oskarżył Polskę o doprowadzenie do zmiany układu sił w Europie przez osłabienie osi Berlin-Paryż na rzecz nowej konfiguracji: Londyn, Warszawa, Kijów, kraje bałtyckie i Skandynawia. W ten sposób osłabiona miała zostać także Grupa Wyszehradzka, która w interpretacji Orbana miała opierać się na uznaniu silnych Niemiec i Rosji i tworzyć trzecią ważną siłę – wybija z przemówienia Orbana portal Ukraińska Prawda. Miała to być według węgierskiego premiera realizacja "dawnego planu Polski".

Reklama

"Sankcje na Rosję nie przyniosły efektu"

Według Orbana rozpoczęła się "zmiana systemu światowego", a w nadchodzącym czasie dominującą potęgą świata będzie Azja. - Azja ma przewagę demograficzną, kapitałową i technologiczną. Trump pracuje nad znalezieniem amerykańskiej odpowiedzi na tę sytuację – mówił Orban.

O byłym prezydencie USA, który liczy na powrót do Białego Domu po listopadowych wyborach, Orban mówił w superlatywach. Trump - według niego - rozumie obecne wyzwania, chce doprowadzić do pokoju w Ukrainie, a także przywrócenia USA statusu państwa narodowego i "dlatego Demokraci chcą go zabić".

Według Orbana sankcje wobec Rosji nie przyniosły, efektu. Powtarzając za Władimirem Putinem ocenił, że Rosja nie została rzucona na kolana, lecz zaadaptowała się do nowej sytuacji. - Rosja nie jest autokracją pod względem technicznym, gospodarczym ani socjologicznym. To bardzo elastyczny kraj – uważa węgierski przywódca.

- Europa próbowała być standardem, narzucać wartości, liberalną demokrację, zieloną transformację. Większość krajów na mapie świata wspiera Rosję. Chiny i Korea Północna nas nie zaskakują, wsparcie Iranu jest trochę zaskakujące, Indie wspierają Rosję, Turcja nie akceptuje wartości proponowanych przez Zachód i wspiera Rosję. Zachód się rozpada. Prasa zachodnia twierdzi, że największym zagrożeniem jest Rosja. Sposób, w jaki Zachód się zachowuje, nie jest racjonalny– mówił Orban, cytowany przez Digi24.ro.

Orban krytykuje Unię Europejską

W przyszłości UE, jak przekonywał Orban, będzie musiała zrezygnować ze swojej misji projektu gospodarczego i stać się projektem obronnym, który będzie musiał zaakceptować prowadzenie przez państwa Europy Środkowej własnej, suwerennej polityki.

- Europa może wybrać dwie ścieżki: pierwszą jest skansen – kontynent, którym świat się zachwyca, ale nie ma już na nim życia. Drugim jest plan (prezydenta Francji Emmanuela) Macrona dotyczący strategicznej autonomii: sprowadzenie kapitału z Ameryki, wdrożenie znaczących zmian w ramach europejskiego sojuszu wojskowego i samowystarczalności energetycznej. I zawarcie pokoju z Rosją po wojnie. UE musi porzucić swój projekt polityczny i wzmocnić swoją gospodarkę – mówił Orban. Jego zdaniem "Ukraina nie zostanie członkiem NATO ani UE, bo nie ma na to pieniędzy"

Węgierski przywódca oświadczył również, że kontynuowanie misji pokojowej jest jego "chrześcijańskim obowiązkiem".

Orban twierdzi, że europejska strategia wspierania Ukrainy zakończy się porażką i że "Trump ante portas" (Trump jest u bram - red.). Zdaniem Orbana UE nie będzie miała innego wyjścia, jak tylko przyznać się do porażki.

Premier Węgier przyjechał do Rumunii, by wziąć udział w odbywającej się w Tusnad dorocznej edycji Letniego Wolnego Uniwersytetu, określanej jako impreza środowisk Fideszu i mniejszości węgierskiej. W ubiegłych latach Orban wygłosił tam kilka przemówień, które wywołały kontrowersje, w tym wśród Rumunów, którzy uznali je za "rewizjonizm". Jak pisze portal Radia Wolna Europa, w Tusnad "można zaobserwować wizję polityczną Orbana bez opakowania dyplomatycznego".