Rosjanie odbudowują swój potencjał militarny, którego nie angażują w tej chwili w wojnę w Ukrainie, ale który jest przygotowywany do potencjalnej konfrontacji z NATO – uważa gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z Wirtualną Polską. W jego opinii tylko jeden kraj jest w stanie zatrzymać Władimira Putina i nie są to Stany Zjednoczone.
Waldemar Skrzypczak był gościem w programie "Newsroom WP". Były dowódca Wojsk Lądowych RP przewiduje, że "w ciągu najbliższych 2-3 lat" może dojść do konfrontacji między Rosją a wojskami NATO.

Rosja szykuje się do wojny z NATO? Niepokojące słowa generała

Generał Skrzypczak stoi na stanowisku, że "Putin realizuje w tej chwili dwie duże operacje strategiczne". – Pierwszą jest to, że chce przełamać obronę armii ukraińskiej na froncie wschodnim i na tym skupia swoje główne wysiłki – powiedział i dodał: – Putin odbudowuje swoją armię. Wbrew temu, co się mówi [...], Rosjanie odbudowują swój potencjał militarny, którego nie angażują w tej chwili w wojnę w Ukrainie, ale który jest przygotowywany do potencjalnej konfrontacji z NATO.
Reklama

"Trump nie ma argumentów". Putin liczy się tylko z jednym krajem

Stwierdził też, że "działania Kremla są bardzo niebezpieczne dla przyszłości Sojuszu Północnoatlantyckiego". Gen. Skrzypczak zwrócił również uwagę, że obietnice Donalda Trumpa, który mówił o zakończeniu wojny w Ukrainie w najbliższym czasie, są bez pokrycia. Zaznaczył, że jedyną osobą, która może wpłynąć na decyzje Putina jest prezydent Chin, Xi Jinping.
Putin czeka tylko na jeden sygnał – z Pekinu, ponieważ to Chinom zawdzięcza potencjał militarny, którym dysponuje – zauważył gen. Skrzypczak. – Mając za plecami wsparcie Chin, Putin będzie nieugięty i warto w ramach przygotowania Zachodu do wspierania Ukrainy w negocjacjach przygotować się na najgorsze scenariusze – zakończył.