"Przeciwnik zaatakował infrastrukturę energetyczną naszego regionu i całej Ukrainy. W sześciu obwodach wprowadzono awaryjne wyłączenia prądu, ale Lwowa na tej liście nie ma" – napisał mer w sieciach społecznościowych.

Reklama

Atak na magazynu gazu

Sadowy nie ujawnił, jakie obiekty infrastruktury zostały zaatakowane i czy któryś z nich ucierpiał. Szef władz wojskowych obwodu lwowskiego Maksym Kozycki poinformował jednak, że celem ataku były rejony miast Drohobycz i Stryj.

"Są trafienia (rakiet) w dwa obiekty infrastruktury krytycznej w rejonach (powiatach) drohobyckim i stryjskim. Szczęśliwie bez poszkodowanych, ale są uszkodzenia" – przekazał na Telegramie.

O ataku na infrastrukturę powiadomiła także Switłana Onyszczuk, szefowa władz wojskowych obwodu iwano-frankowskiego. "Na Przykarpaciu (potoczna nazwa obwodu) celem były obiekty krytycznej infrastruktury. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Na miejscu działają odpowiednie służby. Sytuacja znajduje się pod kontrolą" – zapewniła na Telegramie.

Reklama

W zachodniej części Ukrainy znajdują się największe podziemne magazyny gazu w Europie. Ukraiński system przechowywania gazu obejmuje 12 podziemnych magazynów, z których pięć o łącznej pojemności 25,3 mld metrów sześciennych, położony jest przy granicy z UE.

Oświadczenie Zełenskiego

"Kolejny zmasowany rosyjski atak. Jest środek zimy, a cel Rosjan pozostaje ten sam: nasz sektor energetyczny. Celem jest infrastruktura gazowa i obiekty energetyczne, które zapewniają ludziom normalne życie" – oświadczył w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w sieciach społecznościowych.

Szef państwa poinformował, że wojska rosyjskie użyły do ataków ponad 40 pocisków, w tym rakiety balistyczne. "Co najmniej 30 zostało zniszczonych. W nocy zestrzelono również ponad 70 rosyjskich dronów. Dzięki naszemu systemowi obrony powietrznej i wszystkim zaangażowanym jednostkom jesteśmy w stanie utrzymać działanie naszego systemu energetycznego" – podkreślił.

Zełenski po raz kolejny mówił o potrzebie wzmacniania tarczy powietrznej Ukrainy. Przypomniał, że na szczycie NATO w Waszyngtonie i na spotkaniach w formacie Ramstein sojusznicy jego państwa "złożyli obietnice, które nie zostały jeszcze w pełni wdrożone".

"Rozmawialiśmy również o licencjach na produkcję systemów obrony powietrznej i pocisków przeciwrakietowych, które mogą stać się jedną z najbardziej skutecznych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, co jest również realistyczne i musi zostać spełnione" – uznał.

"Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy pomagają naszemu krajowi. Ale to znacznie więcej niż potrzeby naszego kraju. W tej chwili obrona Ukrainy wyjaśnia, czy Europa i cały demokratyczny świat mogą powstrzymywać wojny niezawodnie i na długi czas" – oświadczył Zełenski.

Wielki atak rakietowy Rosji

W Ukrainie trwał w środę rano zmasowany atak rakietowy Rosji, która odpaliła kilkanaście pocisków manewrujących z bombowców strategicznych Tu-22 oraz okrętów na Morzu Czarnym – podały ukraińskie media i kanały internetowe monitorujące rosyjskie ataki.

Rakiety, które nadlatywały na Ukrainę ze wschodu, północy i południa, początkowo zmierzały w stronę centralnych obwodów, jednak następnie większość z nich wzięła kurs na zachód kraju.

Wybuchy w wielu obwodach

Wybuchy słyszano w obwodzie chmielnickim i iwano-frankowskim – poinformował portal Suspilne. O zagrożeniu donosiły także władze Lwowa.

Poderwanie myśliwców przez Polskę

W środę rano polskie Dowództwo Operacyjne poinformowało o "uruchomieniu wszystkich dostępnych sił i środków" pozostających w dyspozycji Dowódcy, poderwaniu dyżurnych par myśliwskich oraz postawieniu w stan najwyższej gotowości naziemnych systemów obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego. Kroki te miały "na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami".

Trzy godziny później Dowództwo poinformowało o zakończeniu operowania wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej "w związku zaprzestaniem uderzeń lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na Ukrainę".

"Uruchomione naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej. Informujemy, że nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP" - przekazano.

Dowództwo Operacyjne zapewniło, że Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej.

Również w środę rano KPRM poinformowała, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złoży tego dnia wizytę w Warszawie.