Śmierć Jana Pawła II była wydarzenie, które poruszyło nie tylko Polaków, ale też cały świat. Papież odszedł 20 lat temu a dokładnie 2 kwietnia 2005 roku.
Jan Paweł II odszedł 20 lat temu
Jego bliskim współpracownikiem przez wiele lat był Stanisław Dziwisz, który został kardynałem w 2006 roku. Współpracował z Karolem Wojtyłą jako jego sekretarz i kapelan, gdy ten był metropolitą krakowskim w latach 1966–1978. Wraz z nim przeniósł się do Watykanu, gdzie został osobistym sekretarzem Jana Pawła II.
Kardynał Stanisław Dziwisz wspomina ostatnie chwile Jana Pawła II
W programie "Poranny ring" kardynał Stanisław Dziwisz wspomniał jak wyglądały ostatnie chwile papieża Jana Pawła II. 2 kwietnia rano oczywiście byliśmy przy łóżku Ojca Świętego, który był absolutnie świadomy. Rozmawiał z nami. Poza tym ustaliliśmy, że za chwilę odprawimy mszę świętą, poranną, w której będzie brał on udział. Był oczywiście w łóżku, bo był przecież już słaby, ale brał czynny udział łącznie z komunią świętą i powtarzał słowa konsekracji w czasie mszy świętej. To była właściwie koncelebra, wyjątkowa - mówił kardynał Dziwisz.
Tak żegnano się z Janem Pawłem II
Duchowny wspominał, że po mszy pożegnano się z papieżem. Wszyscy byli świadomi tego, że jego stan jest poważny. Do Jana Pawła II zaczęli przychodzić duchowni, żegnali się z nim. Pierwszy pojawił się kardynał Josef Ratzinger, czyli papież Benedykt XVI. Potem pojawiali się inni duchowni.
Polegało to na tym, że przychodzili i Ojciec Święty ich witał jednym słowem i mówił "dziękuję bardzo", był w pełni świadomy. To trwało bardzo krótko oczywiście, podawali rękę, całowali rękę papieża i przychodzili następni, wymieniali się. (...) I tak przez cały dzień trwało takie pożegnanie przed południem. Dla mnie największym wrażeniem, wzruszeniem było to, że po tych współpracownikach, powiedzmy, wyjątkowych, przychodzili ludzie prości. Ci, którzy na przykład sprzątali, którzy zamiatali apartament - wspominał kard. Dziwisz.
Ostatnia wola Jana Pawła II
Wyznał też, jaka była ostatnia prośba Jana Pawła II. Jego życzeniem było, by ktoś przeczytał mu Pismo Święte. Tę ostatnią wolę papieża spełnił polski ksiądz.
Chciał się przygotować do momentu przejścia poprzez medytację, poprzez osobistą modlitwę. I akurat był tam też, bo przyjechał z Polski, ksiądz profesor Tadeusz Styczeń, jego następca na katedrze w Lublinie. I on czytał Pismo Święte, ewangelię świętego Jana. Dziewięć rozdziałów. Po kolei. I papież słuchał, widać było że rozważa, że się modli i tak to trwało do godzin wieczornych - mówił kard. Dziwisz.