"Skorygowane zostały warunki użycia broni nuklearnej przy odpieraniu agresji z użyciem konwencjonalnych środków rażenia nie tylko w wojnie na pełną skalę, ale także regionalnej i nawet lokalnej" - powiedział Patruszew w wywiadzie dla dziennika "Izwiestija".

Reklama

"W krytycznych dla bezpieczeństwa narodowego sytuacjach nie wyklucza się zadania agresorowi uderzenia jądrowego, w tym wyprzedzającego (prewencyjnego)" - dodał.

Choć sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR nie mówi o tym wprost, to jednak jest jasne, że ma na myśli prewencyjne użycie taktycznej broni nuklearnej. Dotychczas zakładano, że broń taka będzie używana tylko na terytorium Rosji w celu odparcia agresji z zewnątrz zagrażającej istnieniu państwa.

Obowiązująca doktryna wojenna Rosji nie przewiduje prewencyjnych ciosów nuklearnych ani użycia broni jądrowej w wojnie regionalnej lub lokalnej.

Szef Rady Bezpieczeństwa FR oświadczył, że obecna doktryna jest dokumentem okresu przejściowego, z końca XX wieku. "Analiza sytuacji militarno-strategicznej w świecie i perspektyw jej rozwoju do 2020 roku wykazała, że nastąpiło przesunięcie akcentów z pełnowymiarowych konfliktów wojennych na lokalne wojny i konflikty zbrojne" - wskazał.

Patruszew zaznaczył, że nie straciły na aktualności dotychczasowe zagrożenia dla Rosji, a na pierwszym miejscu wymienił rozszerzenie NATO i nasilającą się działalność wojskową Sojuszu.

"Powstały obiektywne warunki do doprecyzowania doktryny wojennej" - oznajmił.

Przebywająca z wizytą w Rosji amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton w wywiadzie dla radia Echo Moskwy uchyliła się od skomentowania wypowiedzi Patruszewa, oświadczając, że nie zdążyła się z nią zapoznać. Zwróciła jednak uwagę, że doktryna wojenna USA nie przewiduje prewencyjnego ciosu jądrowego. Przypomniała też, że prezydent Barack Obama zobowiązał się, że będzie dążył do świata bez broni nuklearnej.