Wielkie protesty w Stambule. Turecki minister: To nie fair

2 czerwca 2013, 20:09

Turecki minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu wezwał protestujących od 3 dni rodaków , by powrócili do domów. Jak podkreślił, jesli sytuacja nie zmieni się, ucierpi na tym reputacja państwa tureckiego. / Newspix / Spfc Seskimphoto

Protest przeciw budowie centrum handlowego zamienił się w wielką antyrządową demonstrację> Tysiące Turków protestuje na ulicach Stambułu przeciw islamizacji kraju. Na ulice wychodzą też mieszkańcy kolejnych miast. Tymczasem ministrowie błagają ludzi, by wrócili do domów

1 Minister podkreślił, że reakcja tureckich władz na protesty została tak przedstawiona jakby rząd nie przywiązywał wagi do wolności słowa . "To nie fair" - napisał. Dodał jednak, że Turcja ma wystarcząjąco dużo siły, by przezwycięzyć tę sytuację.

Newspix / Spfc Seskimphoto

2 Dziś trzeci dzień protestów. Turecka policja zatrzymała ponad 1700 uczestników antyrządowych protestów, ale według ministerstwa spraw wewnętrznych, większość z nich po przesłuchaniu zwolniono. Służby użyły gazu, żeby rozpędzić demonstrantów maszerujących pod siedzibę premiera.

Newspix / Spfc Seskimphoto

3 Pierwsze manifestacje w Stambule były protestem przeciwko planom likwidacji jednego z najpopularniejszych - i ostatnich - parków w centrum miasta, w pobliżu placu Taksim.

Newspix / Spfc Seskimphoto

4 Po tym, jak policja odpowiedziała na protesty siłą, przekształciły się one w antyrządowe zamieszki, które zaczęły wybuchać także w innych miastach, w tym w Ankarze.

Newspix / Spfc Seskimphoto

Reklama

5 Według danych Amnesty International, w czasie ostatnich trzech dni, podczas 90 różnych demonstracji w tureckich miastach, zginęły dwie osoby, a ponad tysiąc zostało rannych