Arabskie naloty na zbuntowane starożytne miasto Sana. Budynki legły w gruzach
1
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
2
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
3
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
4
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
5
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
6
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
7
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
8
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
9
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
10
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
11
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
12
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
13
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
14
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
15
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
16
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
17
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
18
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
19
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
20
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
21
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
22
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
23
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
24
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
25
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / STRINGER
26
Rebelia rozpoczęła się jeszcze w 2004 roku, jednak przybrała na sile w styczniu tego roku, kiedy szyici Huti, czujący się dyskryminowaną mniejszością, zmusili prezydenta Jemenu, Abda Rabbuha Mansuera Hadiego, do ucieczki i abdykacji.
Po stronie obalonego przywódcy stanęła koalicja państw arabskich, zorganizowana przez Arabię Saudyjską, w skład której weszły Bahrajn, Bangladesz, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Sudan, Egipt, Kuwejt, Katar i Maroko. Szyickich bojowników z kolei popiera Iran.
Siły koalicji regularnie bombardują miasto Sana, główny ośrodek buntu, chcąc zmusić rebeliantów do złożenia broni.
PAP/EPA / YAHYA ARHAB
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję