Dziennikarz na konferencji prasowej poprosił szefa PiS o skomentowanie niedzielnej wypowiedzi Sikorskiego, w której - jak powiedział dziennikarz - szef MSZ "bardzo mocno wiązał PiS z kibicami, a najmocniejsze słowa dotyczyły tego, że kibice to bojówki PiS".

Reklama

Kaczyński tłumaczył, że gdyby PiS zdecydowało się na prowadzenie kampanii wyborczej w sądzie, to pewnie wówczas tam skierowałoby w tej sprawie pozew wyborczy. "To może być kwalifikowane tylko w kategoriach braku panowania nad sobą, znanego zresztą, jeśli chodzi o pana ministra Sikorskiego. Po prostu nerwy ponoszą i stąd tego rodzaju wypowiedź i stąd te bojówki, i stąd ten ścisły związek z PiS" - powiedział Kaczyński.

Lider PiS mówił, że trzeba twardo walczyć z chuligaństwem i przestępczością na stadionach. Ale z drugiej strony - jak mówił - stadiony są sferą wolności. Według Kaczyńskiego, jeśli kibicom piłkarskim nie podobają się jacyś politycy, to mają prawo tę niechęć wyrażać tak samo, jak w każdym innym miejscu w kraju, o ile nie jest ona wyrażana w sposób wulgarny.

http://www.youtube.com/watch?v=mduG-YNiFeQ

"A że pan Sikorski, pan Tusk i inni, jeśli to ich dotyczy nie są gotowi tego zaakceptować, bo nie są po prostu gotowi zaakceptować demokracji, nie dojrzeli do demokracji, to już jest sprawa dawno znana" - mówił.

"Takich zabiegów typu zniszczenie pięknej, tradycyjnej uroczystości 1 sierpnia, kiedy to radykalnie ograniczono prawo do składania wieńców tylko dlatego, że jednym bito brawo, a innym - łagodnie mówiąc - brawa nie bito" - powiedział Kaczyński. Według niego, jest to postępowanie ludzi, którzy mają władzę, ale ich dojrzałość kulturalna jest na bardzo niskim poziomie.

Prezes PiS pytany był, czy nie ma wrażenia, że im głośniej ktoś krzyczy, tym łatwiej mu umówić się na spotkanie z szefem rządu Donaldem Tuskiem; w poniedziałek premier ma spotkać się w Warszawie ze stowarzyszeniami i grupami kibicowskimi.

"Nie chcę tego oceniać z kim się spotyka premier. Wolno mu się spotykać ze wszystkimi. Ja tego nie kwestionuję" - odparł szef PiS.