"Pan prezydent Bronisław Komorowski ma konstytucyjne uprawnienie i tylko od niego będzie zależało w tym pierwszym ruchu konstytucyjnym, komu powierzy misję utworzenia rządu" - powiedział premier na wtorkowej konferencji prasowej podsumowującej cztery lata jego rządu.

Reklama

Jak zaznaczył Tusk, obaj, wraz z Komorowskim są przekonani, "że pierwszym kryterium (dotyczącym tego, komu powierzyć tekę premiera - PAP) jest oczywiście wynik wyborczy". "Kto wygra wybory powinien mieć szansę stworzenia rządu. I moim zdaniem tu nie ma w ogóle o czym dyskutować. W mojej ocenie, to, czy ktoś ma zdolność koalicyjną, powinno się sprawdzić w działaniu" - podkreślił.

Jak jednak dodał, "jeśli prezydent znajdzie jakiś sposób, żeby stwierdzić bezdyskusyjnie, czy dany polityk ma szansę utworzenia rządu, to oczywiście wszyscy woli pana prezydenta wysłuchamy".

"Ale też wiem o tym, że konstytucja przewiduje dwa kolejne kroki. Ja się bez żadnej dyskusji poddam woli prezydenta w tym pierwszym kroku. I nie zmieniam zdania, że uszanowanie woli wyborców powinno polegać na tym, że taką próbę powinien podjąć lider zwycięskiego ugrupowania, ktokolwiek to będzie" - powiedział Tusk.

Dwa tygodnie temu prezydent powiedział PAP, że powierzając misję tworzenia rządu będzie się kierował zarówno wynikiem wyborczym, jak i "realną zdolnością koalicyjną danego ugrupowania".