"Jeżeli SLD znajdzie się w rządzie, w ciągu pierwszych stu dni w ministerstwie edukacji zostanie powołany zespół, do którego wejdą eksperci od nowych technologii i innowacji, a także dydaktycy i nauczyciele" - mówił Napieralski na konferencji prasowej przy jednej ze szkól podstawowych na warszawskim Służewcu.

Reklama

Według niego, w szkołach należy znaleźć liderów - nauczycieli, którzy dobrze czują się w nowych technologiach i potrafią korzystać z nowoczesnych osiągnięć. "Trzeba uzbroić ich w dobry sprzęt, a także przygotować i wyszkolić, aby oni mogli szkolić pozostałą część nauczycieli" - powiedział. Według szefa SLD na takie działania potrzeba dwóch lat.

W następnym etapie należałoby technicznie przygotować szkołę, instalować np. gniazdko przy każdej szkolnej ławce - zauważył Napieralski. Jak dodał, nowo budowane szkoły muszą być też przygotowane do szerokopasmowego internetu. "Dopiero, gdy przygotujemy nauczycieli i szkoły, wtedy można zakupić komputery" - zaznaczył lider Sojuszu.

Podkreślił, że komputer dla ucznia musi być specjalnie przygotowany, m.in. mieć specjalną klawiaturę i oprogramowanie, by "nie trafił do drugiego obiegu". "Komputer dla każdego dziecka to lżejszy tornister, ale przede wszystkim krok w przyszłość" - powiedział Napieralski. Jak dodał, przy tak dużym programie potrzebna jest współpraca rządu, samorządu i szkół.

Pytany o koszt takiego programu Napieralski zwrócił uwagę, że "największy koszt to modernizacja szkoły i zakup laptopa dla każdego dziecka". "Skąd wziąć na to pieniądze? Po pierwsze budżet państwa, to jest to element edukacji młodego pokolenia; a po drugie środki z UE. Ponadto tak wielkim programem powinni być zainteresowani operatorzy m.in. telefonii komórkowej i koncerny teleinformatyczne" - ocenił. Dopytywany o konkretne wyliczenia, przewodniczący SLD powiedział, że "są to kwoty, które zamykają się około miliardem złotych".

Końcówkę konferencji Napieralskiego zakłóciła młodzieżówka PO - Stowarzyszenie "Młodzi Demokraci". Wręczyli oni liderowi Sojuszu podręcznik z podstaw ekonomii.

Zdaniem Młodych Demokratów, wyliczenia polityka SLD dotyczące kosztów wdrożenia programu są zaniżone. "Wykorzystaliśmy pana program, który został opublikowany i nie jest to miliard złotych" - podkreślił szef Młodych Demokratów Dariusz Dolczewski. "Pana pomysł to ponad 9 mld złotych" - dodał.

Reklama

"Szkoda, że nie zauważył pan, że wiele dużych koncernów wprowadziło w Polsce za darmo programy rozwoju nowych technologii, które nic państwa nie kosztowały" - odpowiadał Napieralski.

Młodzi Demokraci przygotowali też specjalny wierszyk dla Napieralskiego: "Idzie Grześ przez kraj, worek monet niesie, a przez dziurkę pieniądz ciurkiem sypie się za Grzesiem"