Decyzja sądu zostanie dostarczona Łyżwińskiemu na piśmie do szpitala MSWiA, w którym przebywa od piątku. Sąd zdecydował, że poseł ma zostać umieszczony na oddziale szpitalnym Zakładu Karnego przy ul. Kraszewskiego w Łodzi. Biegli lekarze twierdzą bowiem, że ze względu na problemy z sercem, poseł musi być pod opieką medyczną.
Posła przesłuchiwano w piątek i sobotę w łódzkim szpitalu MSWiA. Łyżwiński złożył wyjaśnienia, ale nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Adwokat posła Wiesław Żurawski zapowiedział już złożenie zażalenia na decyzję sądu. Mecenas przyznał, że spodziewał się wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie posła. "Jest to konsekwencja tej całej zaplanowanej gry. Więc medialne zatrzymanie musi być zakończone jakimś finałem" - powiedział Żurawski.
Łódzka prokuratura przedstawiła posłowi Łyżwińskiemu siedem zarzutów. Według śledczych, zgwałcił on kobietę i popełnił przestępstwo łapownictwa polegającego na "przyjmowaniu bądź żądaniu w związku z pełnioną funkcją publiczną posła na Sejm korzyści osobistych o charakterze seksualnym". Poseł jest także podejrzany o wykorzystywanie bądź usiłowanie wykorzystania seksualnego czterech kobiet, w tym Anety Krawczyk. Według prokuratury, Łyżwiński nakłaniał ją także do przerwania ciąży oraz podżegał do porwania biznesmena Zbigniewa B. i przetrzymywania go jako zakładnika w celu zmuszenia go do zapłaty 500 tys. zł.