Premier Donald Tusk odniósł się w piątek podczas konferencji prasowej w Retkowie do wypowiedzi jednego z dziennikarzy, który powiedział o pacjentach odsyłanych przez szpitale, również onkologiczne. Nie są pacjenci onkologiczni odsyłani. To jest kłamstwo, prostowaliśmy te informacje - powiedział Donald Tusk. Do tej pory informacje, jakie przekazywano, były sprawdzane natychmiast i okazywały się nieprawdziwe - dodał.

Dziennikarz wskazał na wypowiedzi na ten temat rzecznika Naczelnej Rady Lekarskiej Jakuba Kosikowskiego z 3 listopada. Znam tę wypowiedź, wycofał się z niej, ponieważ natychmiast zostało to sprostowane. Nie podał żadnego przykładu - powiedział premier. Dodał, że wykorzystywanie takiego argumentu jest podłe, gdy nie ma takich faktów. To jest granie ludźmi ciężko chorymi, taka gra polityczna - ocenił.

Premier podkreślił, że szpitale nie mają prawa odsyłać tych chorych i zaznaczył, że do tej pory nie było takiej sytuacji. Jak się pojawi choćby jeden taki przypadek, osobiście pani minister zdrowia będzie interweniować - powiedział. Zaznaczył, że rozmawiał na ten temat z szefową MZ Jolantą Sobierańską-Grendą.

Reklama

NFZ publikuje terminy do onkologii. Oficjalne dane wywołały burzę

Naczelna Izba Lekarska podtrzymała w sobotę informację o tym, że szpitale odsyłają pacjentów onkologicznych. "Niestety jesteśmy zmuszeni podtrzymać te słowa, na dowód załączamy oficjalne dane NFZ dotyczące daty pierwszego możliwego przyjęcia w oddziałach onkologicznych i hematoonkologicznych w Polsce. Część z nich pokrywa się z przekazanymi nam przez lekarzy informacjami dotyczącymi proszenia pacjentów, by rozpoczęli leczenie w innym ośrodku" - napisała NIL w komunikacie zamieszczonym na portalu X.

Reklama

Do wpisu dołączono skany informacji o terminach możliwych przyjęć na oddziały onkologii klinicznej/chemioterapii i oddziały hematologiczne poszczególnych szpitali. Terminy te to styczeń 2026 r., luty i kwiecień.

Kto mówi prawdę o onkologii? Dane NFZ kontra słowa premiera

PAP zapytała, czy dla resortu zdrowia podane przez samorząd lekarski terminy przyjęć na onkologię wymagają interwencji ministerstwa, o jakiej mówił premier Tusk i czy takie kroki zostaną podjęte.

"Ministerstwo Zdrowia monitoruje sytuację i współpracuje z NFZ oraz placówkami, aby zapewnić ciągłość dostępu do diagnostyki i terapii onkologicznej. Jeśli są sygnały o lokalnych problemach organizacyjnych, prosimy o zgłaszanie konkretnych przypadków do regionalnych oddziałów NFZ – każdy będzie pilnie weryfikowany" - przekazał resort. Zaznaczył, że "szanując powszechne prawo do wyrażania opinii i sądów, w sprawach dotyczących opieki nad pacjentami onkologicznymi ważna jest odpowiedzialność i oparcie na faktach".

Resort poinformował, że obecnie mediana czasu oczekiwania do oddziału onkologii klinicznej/chemioterapii w Polsce to dla pacjentów w stanie pilnym: 11 dni, a dla chorych w stanie stabilnym - 13 dni. W przypadku oddziału hematologicznego mediana czasu oczekiwania wynosi odpowiednio 17 i 19 dni.

MZ wyjaśniło też, że w Polsce pacjenci z kartą DILO (Karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego) są włączeni w szybką ścieżkę diagnostyki i leczenia onkologicznego, a liczba świadczeń udzielanych na jej podstawie rośnie. "Dla przykładu w październiku 2023 r. w ramach diagnostyki wstępnej udzielono 12,8 tys. świadczeń, a w 2025 r., w tym samym okresie – 15,6 tys. W diagnostyce pogłębionej to odpowiednio 9,8 tys. świadczeń w październiku 2023 r. i 11,2 tys. w tym samym okresie tego roku" - przekazał resort.

Odnosząc się do przykładów czasów oczekiwania z wpisu Naczelnej Izby Lekarskiej, które pochodzą z Informatora Terminów Leczenia prowadzoną przez NFZ resort przekazał, że znajdują się w nim dane z 77 oddziałów onkologii klinicznej. Pacjenci, którzy są już objęci leczeniem, nie są wykazywani w informatorze. Dotyczy on tylko pacjentów pierwszorazowych.

"W 60 z nich pierwszy wolny termin dla nowych pacjentów w stanie stabilnym jest dostępny jeszcze w listopadzie br.; kolejnych 9 podaje grudzień br. dla pacjentów przyjmowanych w stanie pilnym terminy są dostępne na bieżąco" - podkreśliło ministerstwo i podało przykład Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.

"Według informacji samej placówki, wprowadzonych do ITL, oczekujących jest 79 pacjentów, przyjętych 204, a czas średni oczekiwania wynosi 12 dni. Nie jest to zatem odsyłanie pacjentów i przekładanie terminów tylko planowe przyjęcia zgodnie z potencjałem konkretnego podmiotu" - przekazał resort.

Na początku listopada w odpowiedzi na pytanie PAP szpitale z różnych części Polski poinformowały, że przesuwają planowe przyjęcia oraz ograniczają programy lekowe ze względu na opóźnione rozliczenia z NFZ. Żadna placówka nie wskazała wówczas na odsyłanie pacjentów onkologicznych.

W pierwszej połowie października PAP dowiedziała się ze źródła w NFZ, że na rozliczenie świadczeń Funduszowi brakuje w tym roku ok. 14 mld zł. W czwartek resort zdrowia przekazał PAP, że luka w tegorocznym budżecie Funduszu może okazać się niższa, natomiast w przyszłym roku wyniesie 23 mld zł.

Pod koniec października Narodowy Fundusz Zdrowia otrzymał dodatkowo 3,5 mld zł z budżetu państwa na rozliczenia z placówkami medycznymi. Łącznie dotychczasowa dotacja dla Funduszu w 2025 r. wyniosła 32 mld zł.

Resort zdrowia przygotował projekt nowelizacji ustawy o Funduszu Medycznym. Ma ona pozwolić na przekazanie NFZ jeszcze w 2025 r. dodatkowo 3,56 mld zł. Projekt zakłada zwiększenie limitu określonego na 2025 r. na finansowanie nadwykonań świadczeń opieki zdrowotnej udzielanych osobom do ukończenia 18. roku życia z obecnych 840 mln zł do 4,4 mld zł. Do Sejmu we wtorek ma zostać złożony prezydencki projekt nowelizacji ustawy o Funduszu Medycznym - poinformował w poniedziałek rzecznik prezydenta Karola Nawrockiego Rafał Leśkiewicz.

Prezydent zapowiedział w wywiadzie dla "Do Rzeczy", że temat sytuacji w onkologii będzie być może przedmiotem rady gabinetowej, na którą zaprosi rząd.