W porządku obrad nie znalazł się punkt, który by pozwalał na wyjaśnienie tej sprawy. "Najpóźniej w poniedziałek oczekuję od pana przewodniczącego Szwedy informacji, kiedy wnioskowane przeze mnie nadzwyczajne posiedzenie w tej sprawie się odbędzie" - mówi Bogusław Piwowar, rekomendowany przez lewicę wiceprzewodniczący rady nadzorczej TVP.
Z naszych informacji wynika, że członkowie rady związani z SLD nie chcą czekać i zamierzają podjąć już w poniedziałek temat krytycznego wobec generała Jaruzelskiego filmu. "Ten wniosek można łatwo przekształcić w kadrowy i głosować zawieszenie odpowiedzialnego za program Przemysława Tejkowskiego" - mówi nam jedna z osób związanych z lewicą. Tejkowski w zarządzie TVP znalazł się z rekomendacji PiS. Gdyby udało się go zawiesić, lewica zyskałaby większość w zarządzie. Przewodniczący RN TVP Bogusław Szwedo zapowiada jednak, że na żadne wnioski kadrowe się nie zgodzi. "Ale o samym filmie możemy dyskutować" - mówi Szwedo.
Według informacji DGP, jeżeli Szwedo nie poda w poniedziałek daty nadzwyczajnego posiedzenia, lewicowi członkowie rady sami ją wyznaczą. "Oczekujemy od zarządu pełnego wyjaśnienia, jakie będą konsekwencje dla spółki emisji tego filmu" - mówi Bogusław Piwowar.
Ale nie tylko gen. Jaruzelski dzieli medialnych koalicjantów. Chodzi także o stanowiska, których według PiS lewica chce dla siebie coraz więcej. Na Woronicza pojawiła się ostatnio informacja, że Sojuszowi ma przypaść stanowisko dyrektora TVP Polonia. Według doniesień Presserwisu pomiędzy SLD a PiS doszło do podziału kontroli nad ośrodkami. Dotąd nadzorował je jeden z członków zarządu. Teraz sześć (Katowice, Poznań, Gdańsk, Olsztyn, Bydgoszcz oraz Gorzów Wlk.) ma przypaść Włodzimierzowi Ławniczakowi (w zarządzie z rekomendacji SLD), a reszta Tejkowskiemu. Nową szefową TVP Białystok została już Agnieszka Romaszewska-Guzy, szefowa TV Biełsat.