Jak napisał we wstępniaku redaktor naczelny pisma, ks. Adam Boniecki chodzi o, by podkreślić, że tygodnik "od początku, jak żadne inne katolickie pismo w Polsce, zajmował się Żydami".
"Jak (hipotetyczne) żydowskie pochodzenie Jana Pawła II zostało przez wielu poczytane za (hipotetyczną) zniewagę <Naszego Papieża>, tak zapewne autor i propagatorzy określenia <Żydownik> byli przekonani, że jest to epitet obraźliwy. Gdy tymczasem... owszem, <Tygodnik> od początku, jak żadne inne katolickie pismo w Polsce, zajmował się Żydami. Ale jak się zajmował!" - pisze ks. Boniecki.
Określenie "żydownik" - jak pisze ks., Adam Boniecki we wstępie do wydania specjalnego - miało zdemaskować Turowicza et consortes i nieświadomym uświadomić, że <prawdziwie polska prasa> jest gdzie indziej".
"Kto wie, gdzie byśmy dziś byli, gdyby nie artykuł Jerzego Turowicza <Antysemityzm>, napisany w 1957 r.? Jaki byłby stan naszych umysłów bez eseju <Biedni Polacy patrzą na getto> Jana Błońskiego (1987)? Jak byśmy się bez niego i bez debaty, którą sprowokował, uporali choćby z problemem Jedwabnego? Mało kto zdaje sobie również sprawę, jaki byłby obraz polskiego katolicyzmu bez przełożonego na francuski, a potem na inne języki artykułu <Czarne jest czarne> ks. Stanisława Musiała (1997)..." - czytamy we wstępniaku.
Czytelnicy "Tygodnika Powszechnego" będą zaskoczeni. Najbliższe, rocznicowe wydanie pisma zmieni się w "Żydownik Powszechny". To hołd dla autorów, wspierających tekstami dialog polsko-żydowski i piętnujących antysemityzm. Chodzi m.in. o kard. Stanisława Dziwisza, Marka Edelmana czy Jana Tomasza Grossa.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama