Sąd Okręgowy w Rzeszowie orzekł, że 20-letni Krzysztof Rogus może starać się o warunkowe zwolnienie dopiero po 45 latach, a 26-letni Dawid Pędzik - po 40.

Są to wyroki w zasadniczej części w takiej wysokości, jakiej w mowie końcowej w ubiegłym tygodniu domagał się prokurator. Sąd skrócił jedynie o 15 lat okres, po którym oskarżeni mogą się ubiegać o warunkowe zwolnienie. Oskarżyciel chciał, aby Rogus mógł opuścić warunkowo więzienie dopiero po 60 latach, a Pędzik - po 55. Obrońcy oskarżonych wnosili o łagodniejsze kary, natomiast sami oskarżeni w ostatnim słowie przeprosili za swoje czyny.

Reklama

Sąd zezwolił na publikację pełnych danych oskarżonych oraz ich wizerunku.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Popek powiedział, że nie ma wątpliwości, iż doszło do zbrodni o dużym stopniu szkodliwości społecznej. Podkreślił, że oskarżeni działali z wyrachowaniem, rozmysłem, "na zimno", nie okazywali żadnych wyrzutów sumienia. Sposób ich działania wskazywał - zdaniem sądu - na bardzo wysokie zdemoralizowanie obu mężczyzn. Sędzia odniósł się także do tego, że przed pierwszą rozprawą Rogus czynił wulgarne gesty w kierunku mediów.

Zauważył też, że obaj oskarżeni zasłużyli na kary o charakterze eliminacyjnym, a społeczeństwo należy chronić przed nimi. Zdaniem sądu kara dożywocia za całokształt "ich dokonań" jest najbardziej adekwatna.

Proces w tej sprawie trwał zaledwie tydzień. Odbyły się w tym czasie trzy rozprawy. Oskarżeni to 26-letni Dawid Pędzik, z zawodu kucharz, oraz 20-letni Krzysztof Rogus, stolarz z wykształceniem podstawowym. Obaj byli wcześniej karani.

W procesie mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów, ale odmówili składania wyjaśnień. Podtrzymali jednak swe wcześniejsze wyjaśnienia, złożone w czasie śledztwa, które na pierwszej rozprawie odczytał sąd.

Reklama

czytaj dalej >>>



Do zabójstw doszło między 13 a 17 lutego 2009 r. w miejscowości Siedliska-Bogusz.

Według aktu oskarżenia, pierwsza ofiara to 33-letni Krzysztof K., mąż siostry oskarżonego Krzysztofa R. Oskarżeni odwiedzili go w jego domu; razem pili alkohol. Kiedy gospodarz zasnął, zdecydowali o zrabowaniu mu pieniędzy i zabójstwie. Śpiącego mężczyznę jeden z oskarżonych ogłuszył trzykilogramowym młotem, uderzając dwukrotnie w okolicę skroni, a drugi przeciął mu kark piłą motorową. Następnie przeszukali kieszenie w spodniach ofiary i skradli mu około 100 zł.

Kolejną ofiarą była samotnie mieszkająca 75-letnia Aniela K., krewna pierwszej ofiary. Trzy dni po pierwszym zabójstwie oskarżeni sterroryzowali kobietę w jej domu siekierą i nożem. Bili ją i kopali. Zrabowali 2,5 tys. zł. Później R. zgwałcił kobietę, a następnie zabili ją siekierą.

Następnego dnia zabili 79-letnią Zofię N. Grożąc jej nożem, zabrali jej co najmniej tysiąc zł. Skrępowali ją sznurem i kablem elektrycznym, zamknęli w pomieszczeniu gospodarczym i żądali wydania kolejnych pieniędzy. Gdy Zofia N. zapewniała, że nie ma ich więcej, Dawid P. i Krzysztof R. uderzeniami siekierą w głowę pozbawili ją życia.

Za zrabowane we wszystkich trzech domach pieniądze oskarżeni kupowali alkohol.

Według prokuratury, działania sprawców były planowane i ukierunkowane na zysk, a następnie na zatarcie śladów zbrodni. W tym celu wrzucili narzędzia zbrodni do pobliskiej rzeki. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że motywem działania oskarżonych była chęć uzyskania pieniędzy na alkohol, a następnie pozbawienie życia pokrzywdzonych, którzy mogli ich zidentyfikować.

Oskarżeni działali pod wpływem alkoholu, wybierali na ofiary osoby samotne, o których wiedzieli, że otrzymują regularne świadczenia, oraz mieszkające w domach oddalonych od innych zabudowań.

W toku śledztwa obaj mężczyźni przyznali się do popełnienia wszystkich zarzucanych im czynów, choć początkowo zasłaniali się niepamięcią. Jednak w końcowej fazie śledztwa po przedstawieniu im dowodów i ekspertyz ujawnili szczegóły zbrodni.

Pędzik był już wcześniej 12 razy karany za popełnienie różnych przestępstw. Rogus był karany jako nieletni za usiłowanie zabójstwa.