Około 7 rano fala "weszła" do Wrocławia. Przez najbliższe godziny będzie straszyć mieszkańców. "Na tym etapie nigdzie nie doszło do przerwania wałów, czy choćby podtopienia ale jesteśmy na początku tej drogi" - poinformowało Centrum Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Najbardziej zagrożone rejony Wrocławia to Kozanów, na Grobli oraz Rędzin.
Wrocławianie nie czekają z założonymi rękoma. Sami umacniają wały workami z piaskiem. Pomagają tym samym setkom żołnierzy i strażaków, których "rzucono" w ten rejon.
Żołnierze dzielnie walczą
W sumie w akcjach przeciwpowodziowych na terenach położonych wzdłuż Wisły i Odry uczesnticzy ponad 2400 żołnierzy. Pododdziały wojska walczą z wielką wodą na terenie 8 województw w ponad 50 zagrożonych gminach i miejscowościach.
Do walki z żywiołem i skutkami jego działania wojsko wykorzystuje 31 pływających transporterów samobieżnych PTS, łodzie saperskie i ok. 200 pojazdów terenowych. W użyciu jest także 8 śmigłowców transportowych. Cztery z nich wspierają umacnianie wałów przeciwpowodziowych w okolicach Mielca, kolejne dwa realizują podobne zadanie w gminie Szczurowa. Dwa śmigłowce pozostają w gotowości do użycia na sygnał na najbardziej zagrożonych odcinkach.
Najwięcej żołnierzy jest zaangażowanych na terenie województw świętokrzyskiego (477), małopolskiego (460) i mazowieckiego (377).
W działaniach biorą udział żołnierze Wojsk Lądowych, Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, Żandarmerii Wojskowej i Sił Powietrznych.
Jeśli wrocławskie wały nie wytrzymają, dojdzie do powodzi gorszej niż w 1997 roku. Spiętrzone wody na Odrze osiągają bowiem historyczne poziomy. Fala kulminacyjna "wchodzi" własnie do Wrocławia. Na razie, woda mieści się w wałach i nigdzie nie doszło do podtopienia miasta.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama