Fala kulminacyjna na Wiśle we Włocławku jest spodziewana w niedzielę około godziny 14 - poinformował PAP Dariusz Bogacz, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Poziom Wisły we Włocławku w niedzielę rano wynosił 845 centymetrów, czyli stan alarmowy był przekroczony o 195 centymetrów. Zrzut wody z tamy wynosił 5484 metrów sześciennych na sekundę, czyli podobnie jak w sobotę. Szacuje się, że zrzut wody w szczytowym okresie może sięgnąć 6300 metrów sześciennych na sekundę.

Woda z Wisły podtopiła, podobnie jak w czasie poprzednich większych powodzi wiosną i latem, kilka ulic na osiedlu Zawiśle. Tylko cztery osoby zdecydowały się opuścić domy i przenieść się do rodziny, nikt nie skorzystał z miejsc przygotowanych przez służby miejskie w dwóch szkołach.

Ponad 400 osób ewakuowano z nadwiślańskich miejscowości w gminach Bobrowniki, Unisław i Włocławek.

Miller uspokaja
Szef MSWiA Jerzy Miller zapewnił, że tama we Włocławku nie jest zagrożona. Jednak dodał, że w dorzeczu Odry fala powodziowa przesuwa się wolniej niż przypuszczano. Ujawnił też, że z powodu wypełnienia zbiornika Jeziorsko na Warcie, konieczne było zwiększenie zrzutów z niego.

Jak podkreślił Miller, wszyscy eksperci zgodnie potwierdzają bezpieczeństwo zapory. "Nie wiem, skąd się biorą domniemania, że cokolwiek jest nie tak" - podkreślił.

Poinformował także, że obecnie problemem - szczególnie w Polsce południowej - stają się osuwiska. Jak dodał, w Małopolsce, głównie w gminie Lanckorona, wystąpiło ich 250; spowodowały uszkodzenia m.in. 60 budynków. W woj. podkarpackim ziemia osunęła się dotąd 39 razy.

Miller dodał, że na południu Polski rozpoczęło się liczenie strat; pierwsze dane będą znane w przyszłym tygodniu.

Poziom wody w Wiśle w Warszawie obniżył się o ok. 20 cm i dalej będzie się obniżał - powiedział Jerzy Miller. Dodał, że poziom wody obniżył się też m.in. w Sandomierzu i jest szansa na zatamowanie wyrwy w tamtejszym wale.

"Wisła osiągnęła poziom 757 cm; to jest spadek o ok. 20 cm w porównaniu z poziomem maksymalnym" - powiedział podczas niedzielnej konferencji szef MSWiA. Dodał, że pomiary z miast powyżej Warszawy świadczą o tym, że poziom wody będzie się dalej obniżał.

Dodał, że podobna sytuacja jest w Sandomierzu, gdzie spadek poziomu wody wynosi 31 cm. Zaznaczył, że istnieje szansa na zatamowanie jeszcze w niedzielę wyrwy w wale w podsandomierskim Koćmierzu, dzięki temu można by zacząć wypompowywać wodę z zalanych rejonów.

Minister powiedział też, że w dorzeczu Odry fala powodziowa przesuwa się wolniej niż przypuszczano. Dodał, że z powodu wypełnienia zbiornika Jeziorsko na Warcie, konieczne było zwiększenie zrzutów z niego.






















Reklama