O maturalnym kluczu DZIENNIK pisze od początku tegorocznych matur. Gazeta alarmowała, że narzuca on korzystanie z wyuczonych na pamięć gotowych sformułowań, a co gorsza, zmusza uczniów, by już dwa lata przed maturą zamiast poszerzać wiedzę, przygotowywali się do zdawania maturalnego testu. Skutki takiego systemu są odczuwalne również na wyższych uczelniach - w adresowanym do minister edukacji liście nauczyciele akademiccy napisali, że klucz zabija kreatywność uczniów. Dzisiejsze spotkanie to właśnie odpowiedź na ten emocjonalny apel. Minister Katarzyna Hall zaprosiła naukowców na debatę, bo - jak twierdzi - chce wysłuchać ich argumentów i porozmawiać o zmianach w kluczu.

Reklama

To jednak nie podoba się w okręgowych komisjach egzaminacyjnych. Jeden z egzaminatorów zdradził DZIENNIKOWI, że w jego lokalnej OKE trwają gorączkowe poszukiwania kogoś, kto będzie w stanie odeprzeć argumenty profesorów i przekonać panią minister, że nie warto zmieniać obecnego systemu oceniania matur. Według informatora DZIENNIKA, planowano nawet, że spotkanie obrońców klucza z minister Hall odbędzie się o 14.00, czyli tuż przed jej debatą z intelektualistami.

Pracownicy okręgowych komisji, do których wczoraj dodzwonili się dziennikarze DZIENNIKA, przyznają, że wiedzą o dzisiejszym spotkaniu w MEN. "Nasz dyrektor dostał zaproszenie" - przyznała wiceszefowa OKE w Jaworznie. Chwilę później, po konsultacjach z szefem, zdementowała tę informację: "Wiemy o tym tylko nieoficjalnie".

Większość dyrektorów okręgowych komisji będzie dziś jednak w Warszawie, bo na 13.00 zaplanowano konferencję na temat wyników testów kompetencji szóstoklasistów. Czy później dojdzie do rozmowy o maturach? "Nie ma takich planów. Jeżeli będzie okazja, to porozmawiamy" - mówi szef wrocławskiej komisji Wojciech Małecki.

Reklama

Burza wokół klucza

• 5 maja zaczęły się matury. Od początku wielkie emocje budził tzw. klucz, czyli schematyczny sposób oceny prac maturalnych. „Dziennik” przeprowadził wtedy nietypowy eksperyment – poprosiliśmy profesora filozofii Marcina Króla i pisarza Antoniego Liberę, by niemal równocześnie z maturzystami napisali esej na jeden z przygotowanych tematów. Ich prace – nie znając autorów – oceniła potem według przybliżonego klucza polonistka i egzaminatorka. Rezultat? Antoni Libera ledwie zdał egzamin, a Marcin Król dostał dwójkę

• 8 maja na łamach DZIENNIKA kilkunastu intelektualistów, m.in. filzof i etyk prof. Jacek Hołówka, historyk prof. Henryk Samsonowicz, socjolog prof. Jadwiga Staniszkis, językoznawca prof. Jerzy Bralczyk oraz etyk i filzof prof. Magdalena Środa wystosowało apel do minister edukacji Katarzyny Hall o zasadniczą zmianę systemu oceniania matur

Reklama

•13 maja ujawniliśmy, że jedno z pytań na maturze z języka polskiego zostało źle sformułowane. Maturzystom polecono, by zinterpretowali sen bohaterki „Lalki” Bolesława Prus. Zdaniem wielu ekspertów w podanym fragmencie Izabela Łęcka w rzeczywistości nie spała

• 19 maja do dymisji podał się dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marek Legutko

p

Komisje egzaminacyjne chcą bronić klucza

Klara Klinger: Minister edukacji będzie dziś rozmawiać z intelektualistami, którzy podpisali się pod apelem w sprawie poprawy jakości oceniania prac maturalnych, a w szczególności klucza. Oczekujecie jakiejś decyzji?

Michał Sporoń*: Nauczyciele bardzo się ucieszyli, że pani minister podjęła konkretne kroki, aby zmienić ten absurdalny klucz. Ale na wiadomość o tym, że Katarzyna Hall spotyka się profesorami, którzy oprotestowali ten ustandaryzowany system oceniania prac, w okręgowych komisjach egzaminacyjnych zapanowała nerwowa atmosfera. Ich członkowie chcieliby uniknąć walki z kluczem, bo boją się, że wtedy zostanie rozwiązany cały obecnie działający system i nie będą już potrzebni. Dlatego zaczęli nerwowo szukać autorytetów, które stawią czoła profesorom - sygnatariuszom listu DZIENNIKA.

Co to znaczy?

Mój znajomy z Katowic otrzymał telefon z naszej okręgowej komisji egzaminacyjnej. Poproszono go o przygotowanie mocnych argumentów, które miałyby dowodzić, że system oceniania matur jest bardzo dobry i sprawiedliwy. Wypadło akurat na niego, bo ma doktorat, jest wykładowcą uniwersyteckim, a zarazem przez wiele lat uczył w liceum.

Zgodził się pojechać i bronić klucza?

Nie dał się namówić. Nie podoba mu się klucz i nie miał ochoty go bronić. W komisji egzaminacyjnej mają więc problem, bo trudno znaleźć kogoś, kto pochwala klucz. Ale poszukiwania trwają. Przede wszystkim pośród osób, które są nauczycielami, a zarazem autorytetami z tytułem akademickim. Bo głównym argumentem komisji egzaminacyjnych jest to, że profesorowie, którzy w „Dzienniku” krytykowali klucz, nie mają jakoby bladego pojęcia o szkolnych realiach i o tym, co się dzieje w liceach.

*Michał Sporoń, nauczyciel polskiego z Tarnowskich Gór. Jest egzaminatorem maturalnym od 3 lat