Spektakl na motywach musicalu "Jesus Christ Superstar" chce wystawić amatorski zespół na bydgoskim Starym Rynku w przyszłym roku podczas Wielkiego Tygodnia. Postaci z Ewangelii będą miały współczesne rysy: Jezus w dżinsach, Maria Magdalena w krótkiej spódniczce. W rolę Piłata wcieli się kobieta.
Zagrają amatorzy, zaczęły się już castingi. Widowisko zostanie przerwane pytaniem do widzów: "Czy Chrystus ma zostać ukrzyżowany?". Odpowiedzą SMS-ami. Wyniki ukażą się na telebimie.
"To nasza próba odpowiedzi na pytanie, co by było, gdyby sąd nad Jezusem odbył się dziś" - tłumaczy Jakub Jaworski, współautor przedstawienia.
Środowiska kościelne zareagowały natychmiast. "Wygląda to na prowokację, premierę zaplanowano na Wielką Środę. Przedstawienie ma ośmieszyć największe misterium dla chrześcijan" - powiedział dla KAI ks. Lech Bilicki, kanclerz kurii diecezjalnej w Bydgoszczy.
Bydgoskie stowarzyszenie katolickitae Unum Principium szykuje wraz z portalem ProPolonia ogólnopolski protest. "Publiczne wypowiedzi autorów musicalu i ujawnione elementy scenariusza wskazują na to, że może on wypełnić znamiona przestępstwa naruszenia naszych uczuć religijnych” - napisali do prezydenta i wojewody. Wezwali ich, by nie finansowali spektaklu z publicznych pieniędzy i nie pomagali w jego realizacji.
Z kolei ksiądz Wenancjusz Zmuda, bydgoski duszpasterz akademicki nie ma wątpliwości , że tego spektaklu sztuką już nazwać nie można. "Tu chodzi tylko o skandal" - mówi.