"Szczęście Frania" to lekka komedia miłosna. Oprócz Macieja Stuhra w telewizyjnym spektaklu zobaczymy Bartosza Opanię i Krzysztofa Stoińskiego. Sztuka będzie jednak przełomowa, i to nie ze względu na obsadę. Po raz pierwszy w historii Teatru Telewizji zostanie opatrzona napisami dla niesłyszących. Aby je zobaczyć, wystarczy wejść na odpowiednią stronę telegazety.

Reklama

"Oferta dla osób z problemami ze słuchem wciąż jest za słaba, zwłaszcza jeśli chodzi o ambitniejsze produkcje. Do niedawna raczeni byliśmy przede wszystkim tasiemcami, brakuje nowości kinowych i publicystyki" - tłumaczy Marek, 25-letni fryzjer z Warszawy, od dziecka niesłyszący. Telewizja Polska planuje emisję kolejnych spektakli Teatru Telewizji z napisami dla widzów niesłyszących. W kolejny poniedziałek będzie można zobaczyć "Szkołę żon" Moliere’a w reżyserii Jerzego Stuhra.

Opracowania dla takich widzów przygotowuje w Polsce tylko TVP. Od 1994 roku zajmuje się tym Redakcja Napisów dla Niesłyszących. Na początku przygotowywano napisy wyłącznie do filmów fabularnych. Czternaście lat temu wyemitowano napisy do pierwszego filmu - westernu "Rio Grande". W 2003 roku redakcja zaczęła na żywo przygotowywać i emitować napisy do "Teleexpressu", a pięć lat później również do "Wiadomości". TVP chwali się, że w ostatnich miesiącach liczba tytułów z takim tłumaczeniem wzrosła dwukrotnie. W lutym bieżącego roku wyemitowano 184 filmy i programy z napisami trwające w sumie 170 godzin. Koszt przygotowania tekstu i ustawienia napisów wynosi od 45 do 65 zł za 10 min programu.