"Użyto wobec mnie bardzo brutalnych metod świadczących o chęci zniszczenia człowieka za wszelką cenę" - powiedziała Andżelika Borys. Jak podkreśliła,stosowane są również prowokacje wobec jej kolegów z ZPB. Sąsiedzi Borys zbulwersowani ulotkami, które znaleźli w skrzynkach na listy, zawiadomili milicję. Na ulotkach twarz działaczki doklejono do pornograficznych zdjęć.
>>>Zobacz, jak nękają ZPB na Białorusi
Borys poinformowała, że działacze związku Andrzej Poczobut i Igor Bancer otrzymali protokoły z oskarżeniem o udział w nielegalnym wiecu 17 stycznia i w każdej chwili mogą być aresztowani. Prezesowi oddziału miejskiego ZPB w Grodnie Mieczysławowi Jaśkiewiczowi zapchano we wtorek zamek w drzwiach mieszkania, a w środę był poszukiwany przez milicjantów, którzy także jemu chcieli wręczyć wspomniany protokół.
>>>Władze Białorusi zawzięły się na Borys
Działaczka mówi, że jej zastępca Józef Porzecki dostaje różne anonimy, a także oczerniające SMS-y wysyłane rzekomo z jej telefonu. Przebito mu także opony w samochodzie. Dwoje członków rady naczelnej ZPB wezwano natomiast na milicję podatkową. Borys jest przekonana, że wszystkie te zdarzenia mają ścisły związek z zaplanowanym na 14 i 15 marca zjazdem ZPB. "To kolejna próba wywarcia na mnie presji psychologicznej. Ale to się nie uda. Zjazd będzie" - zaznaczyła prezes ZBP.