"Plan jest taki: do 2013 r. większość spraw, które w tej chwili trzeba załatwiać w urzędach skarbowych osobiście, będzie można załatwić przez internet lub telefonicznie" - mówi nam Jarosław Wyszyński, zastępca dyrektora departamentu administracji podatkowej w Ministerstwie Finansów. Przedsmak zmian poczują ci, którzy rozliczają swój podatek na Picie-37 (druk, na którym rozliczają się osoby fizyczne). Już za kilka dni ten formularz po wypełnieniu będzie można wysyłać mejlem bez koniecznego do tej pory podpisu elektronicznego.
Ale dopiero całkowita informatyzacja skarbówki przyniesie prawdziwe zmiany. Wtedy wszystkie PIT-y będą wysyłane elektronicznie i trafią do centralnej bazy danych podatników. "To właśnie dzięki niej z fiskusem będzie można się rozliczać w dowolnym urzędzie w kraju" - dodaje Wyszyński.
>>>Te błędy w PIT-ach mogą cię drogo kosztować
Komputerowy system pomoże nawet bezrobotnym - teraz muszą oni przedstawić zaświadczenie o dochodach wystawione przez urząd skarbowy. Po zmianach pracownicy socjalni będą dostawać takie informacje drogą elektroniczną bezpośrednio od fiskusa.
Resort finansów chce też, by w przyszłości każdy Polak miał swoje konto, dzięki któremu w dowolnym momencie będzie się mógł dowiedzieć, w jakiej wysokości podatek już zapłacił i jakiej sumy fiskus się jeszcze od niego domaga. System ma działać na podobnej zasadzie jak bankowe konta internetowe. Ale te szczegóły resortowi finansów pomoże opracować dopiero firma, która wygra konkurs na informatyzację. Między innymi właśnie dlatego Ministerstwo Finansów ogłosiło konkurs, a nie przetarg.
W przypadku tego drugiego w warunkach przetargowych resort musiałby dokładnie określić, jakich rozwiązań oczekuje. Tymczasem resort nie wie tak do końca, jakie zmiany nastąpią: ile procedur dziś wymagających uciążliwego osobistego przybycia do urzędu będzie można w przyszłości załatwiać drogą elektroniczną oraz w jaki sposób miałoby się to odbywać.
Konkurs o wartości 281 mln zł Ministerstwo Finansów ma ogłosić jeszcze w marcu, a rozstrzygnąć za dwa miesiące. Potem jednak upłyną cztery lata - bo tyle czasu zajmie bowiem stworzenie bezpiecznych programów komputerowych oraz baz danych dla prawie 450 urzędów na co dzień obsługujących i kontrolujących podatników. Wprowadzenie możliwości rozliczania się i kontaktowania z fiskusem za pomocą internetu i telefonu będzie wymagało też wielu zmian w prawie. Jakich - to też dopiero się okaże.
>>>Jak odliczyć ulgę za internet
"To, że fiskus w końcu zdecydował się na informatyzację, to dla nas wszystkich rewelacyjna informacja. Szkoda tylko, że musieliśmy na to czekać aż tak długo. Myślę jednak, że nie obejdzie się bez poślizgów w dotrzymaniu terminu" - mówi Michał Macierzyński z portalu Bankier.pl.
"W końcu i u nas będzie normalnie. Nawet Estonia zinformatyzowała administrację publiczną dziesięć lat temu. Tylko polskie urzędy do internetu miały jakąś dziwną awersję" - komentuje Krzysztof Rybiński, były wiceszef NBP, a obecnie partner firmy doradczej Ernst & Young. "Bądźmy jednak szczerzy. Gdyby Unia Europejska nie dała nam na tę informatyzację pieniędzy, to dalej nasi urzędnicy udawaliby, że świat internetu nie istnieje" - mówi.