Maciej Karczyński, rzecznik zachodniopomorskiej policji powiedział DZIENNIKOWI, że ranni rozwożeni są do okolicznych szpitali, czyli w Koszalinie i Białogardzie. Dyrektor placówki w Białogardzie powiedział w TVN24, że hospitalizowano u niego kilkanaście osób. Większość ma połamane kończyny i potłuczenia. Maszynista musi być operowany, bo ma uraz wewnętrzny brzucha.

Wiadomo też, że po katastrofie zapalił się las przylegający do torów. "Po zderzeniu nastąpiło rozszczelnienie zbiornika z paliwem w wyniku czego zapaliła się kabina i las" - powiedział DZIENNIKOWI zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Białogardzie Jacek Twardol.

Pechowy pociąg to elektrowóz jadący z Kołobrzegu do Poznania. Tir zderzył się z nim około godziny 14:50.



Reklama